Liczba ofiar śmiertelnych z powodu Covid-19 w Nowym Jorku nieznacznie wzrosła w ciągu ostatniej doby - poinformował gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. W sobotę szpitale przyjęły 1100 nowych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 w stosunku do 1300 w piątek. Zakończył się jednak fala nowych gwałtownych zachorowań.
W mieście zmarło o 15 osób więcej niż w piątek, gdy informowano o 422 zgonach.
Cuomo podkreślił, że liczba przyjmowanych dziennie do szpitali pacjentów odpowiada obecnie średniej, jaką notowano trzy tygodnie temu - przed falą gwałtownych wzrostów zachorowań.
Gubernator zapowiedział w sobotę, że wyda zezwolenie, by próbki do przeprowadzania testów na obecność koronawirusa mogły być pobierane także przez apteki prywatne. Umożliwi to - jak podkreślił - objęcie testami większej liczby mieszkańców, co jest warunkiem skutecznej walki z epidemią SARS-CoV-2.
W ocenie Cuomo konieczne będzie zwiększenie liczby testów na obecność antyciał we krwi przede wszystkich wśród tych osób, które stoją na pierwszej linii w walce z koronawirusem. Chodzi przede wszystkim o pracowników służby zdrowia, sił porządkowych oraz sfery usług, której nieprzerwana praca jest nieodzowna dla funkcjonowania miasta.
.