Nadzieję, że senatorowie będą pracować sprawnie nad nowelizacją ws. walki z epidemią koronawirusa - wyraził szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS). W nocy ze środy na czwartek komisja przyjęła kilkadziesiąt poprawek do projektu tej noweli, rano w Sejmie ma odbyć się drugie czytanie, potem głosowanie. Sejmowa komisja zdrowia pracowała nad czterema poselskimi projektami dotyczącymi walki z epidemią. Za wiodący uznała projekt PiS. Posłowie przychylili się m.in. do propozycji Lewicy, by można było odmówić sprzedaży osobom bez masek zakrywających usta i nos.
W czwartek - według planów - Sejm ma uchwalić nowelizację, następnie trafi ona do Senatu.
Tomasz Latos powiedział w Programie 1 Polskiego Radia, że podczas posiedzenia komisji rozpatrywano około 100 poprawek, a komisja rekomenduje przyjęcie kilkudziesięciu z nich.
Zapytany, od kiedy będzie obowiązywał przewidywany w projekcie dodatek w wysokości 100 proc. podstawowego wynagrodzenia dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, odpowiedział, że „jak ustawa wejdzie w życie”.
Zobaczymy jak to teraz będzie w Senacie. Mam nadzieję, że senatorowie będą pracować sprawnie i przede wszystkim - jak najszybciej.
- dodał.
Dopytywany, czy możliwe, że takie dodatki dla pracowników służby medycznej, mogłyby wejść w życie już od 1 listopada, odpowiedział, że nie chciałby być nieprecyzyjny, ale wydaje mu się, że to „jest na już”.
Ponieważ przed godz. 1 przyjmowaliśmy jeszcze przepisy końcowe, które dotyczą nawet pewnego cofnięcia się w czasie, więc nawet nie wiem, czy to będzie dotyczyło tych, którzy pracują w tej chwili.
- powiedział Latos.
Szef komisji zdrowia zapytany, czy skoro w projekcie jest mowa o zatrudnianiu lekarzy spoza Polski, to czy w kraju jest tak źle z personelem, odpowiedział, że „ta ustawa jest przygotowana i skrojona na najróżniejsze sytuacje, najróżniejsze czasy”.
To nie tylko chodzi o sytuację, którą mamy dziś i teraz, w tej chwili obserwujemy, ale również jest przygotowana, i tam jest kilka innych takich zapisów, na to, że może być nawet najbardziej czarny scenariusz realizowany. Nikt z nas oczywiście tego nie chce
- przyznał.
Wyraził nadzieję, że „transmisję poziomą uda się przeciąć i będzie wszystko przebiegało lepiej czy znacznie lepiej niż w tych najczarniejszych scenariuszach”, ale trzeba być przygotowanym także na „złą perspektywę”.
Stąd możliwość - oczywiście, jeżeli będą chcieć - sięgnięcia po lekarzy zagranicznych, ale także innego wsparcia w obrębie Polski tak, aby rzeczywiście nie zabrało rąk do niesienia pomocy osobom, które są zarażone.
- podkreślał Latos.
Poseł powiedział, że nic mu nie wiadomo, by rząd planował ponownym lockdown.
Nośmy maseczki, przestrzegajmy odległości, dezynfekujmy ręce - to jest tak naprawdę pierwsza linia obrony.
- apelował.