Terminy egzaminów ósmoklasisty i maturalnych są sztywne. Nie zostaną zmienione, jeśli sytuacja epidemiczna gwałtownie się nie pogorszy – oświadczył dziś minister edukacji Dariusz Piontkowski. Zaznaczył, że przeprowadzenie egzaminów jest ogromną operacją logistyczną, której nie da się przełożyć z dnia na dzień.
Dziś szef MEN poinformował o przedłużeniu zamknięcia szkół do 24 maja i o terminach egzaminów: ósmoklasisty od 16 do 18 czerwca i matur od 8 do 29 czerwca.
W Radiu Wnet minister był pytany, czy terminy czerwcowe są pewne.
- To są sztywne terminy. Chcemy te egzaminy przeprowadzić. Jeśli tylko sytuacja epidemiczna gwałtownie się nie pogorszy, to te egzaminy się odbędą w terminach, które wskazaliśmy
– zadeklarował Piontkowski.
Dodał, że zmiana terminu byłaby trudna ze względów logistycznych.
- To jest gigantyczna operacja w skali całego kraju, kiedy musimy kilkuset tysiącom ósmoklasistów przekazać arkusze egzaminacyjne z trzech przedmiotów do kilkunastu tysięcy szkół. Jest ponad 350 tys. absolwentów klas ósmych, ponad 270 tys. maturzystów, plus 100 tys. maturzystów z poprzednich lat, którzy chcą poprawiać wyniki egzaminów. To powoduje, że nie jest to łatwe ze względów logistycznych i nie da się zmienić terminów z dnia na dzień
– podkreślił.
Tłumaczył też, dlaczego w tym roku zrezygnowano z części ustnej matur.
- Rozmawialiśmy z ministrem zdrowia. Z powodów epidemicznych napisanie egzaminu jest mniej groźne niż rozmowa kilku czy kilkunastu osób, poza tym ten egzamin ustny trwał kilka tygodni, co angażuje wielu nauczycieli
– wyjaśnił.
Na pytanie, czy rok szkolny będzie wydłużony, odpowiedział, że nie ma takich planów.
- Ale będziemy do tego podchodzili elastycznie. (...) Będziemy podejmowali decyzję pod koniec maja w sprawie ewentualnej zmiany zakończenia zajęć w szkołach
– poinformował. Dodał, że decyzja zapadnie wówczas w oparciu o dane dotyczące sytuacji epidemicznej, a nie prognozy.