Skala wzrostu zachorowań na koronawirusa jest stabilna, potwierdzamy między 300 a 400 przypadków dziennie, co oznacza, że udało nam się ograniczyć transmisję poziomą - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Nie ma tej bezpośredniej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy - dodał.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zauważył podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że "poza momentami, w których wykrywane są ogniska zachorowań, to skala wzrostów zachorowań jest mniej więcej stabilna".
- Zazwyczaj mówimy o skali pomiędzy 300 a 400 potwierdzonych przypadków koronawirusa na dobę, chyba, że pojawiają się nowe ogniska, ale to znaczy, że tak naprawdę udało nam się ograniczyć tę transmisję poziomą
- wskazał Andrusiewicz.
Wyjaśnił, że to oznacza, iż "nie ma bezpośredniego dużego zarażania w skupiskach ludzkich, są tylko w tych małych - tj. domach pomocy społecznej lub ośrodkach leczniczo-opiekuńczych".
- Nie ma tej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy, bo w takim przypadku mielibyśmy codzienną skalę wzrostów, która by systematycznie rosła
- podkreślił Wojciech Andrusiewicz.
Jego zdaniem, stabilność ilości wzrostów oznacza, że "transmisji w społeczeństwie jako takiej nie mamy dużej i udało się ją pohamować wprowadzonymi obostrzeniami".
Dodał również, że prowadzone obecnie działania rządu ukierunkowane w celu zwalczania ognisk zachorowań m.in. w szpitalach lub Domach Pomocy Społecznej. Andrusiewicz poinformował też, że dziś odnotowana została największa skala wzrostu wykonanych dziennie testów.
- Dzisiaj w ciągu niecałej doby mamy wykonanych ponad 14,2 tys. testów. Bardzo nas to cieszy
- dodał.