Prezydent UFC Dana White chciał zorganizować galę MMA mimo pandemii koronawirusa. Wymyślił, że walki mogłyby odbyć się na prywatnej wyspie. Wszystko było już zaplanowane, ale okazało się galę trzeba będzie jednak odwołać. Stanowczo zaprotestowali bowiem partnerzy federacji UFC.
Na całym świecie wstrzymano niemal wszystkie imprezy sportowe, tymczasem władze UFC planowały trzymać się swojego harmonogramu, chociaż bez kibiców. Gala UFC 249 pierwotnie miała się odbyć w Nowym Jorku, później przeniesiono ją na niezidentyfikowaną wyspę. White zapowiadał też organizowanie walk regularnie.
Dana White zmienił zdanie na temat gali UFC na prywatnej wyspie pod wpływem nacisków partnerów. Na kolejne walki MMA kibice będą musieli najpewniej zaczekać, aż wygaśnie pandemia
You can’t play with @VicenteLuqueMMA! 😳 #UFC249 pic.twitter.com/XzkHpcxO6z
— UFC (@ufc) April 9, 2020
Byłem gotowy na sobotę, ale partnerzy - Disney i ESPN poprosili mnie, abym zrezygnował. Cenię i szanuję współpracę z nimi, więc przełożyłem galę
- oświadczył prezydent UFC.
[polecam:https://niezalezna.pl/321647-gala-ufc-na-prywatnej-wyspie]
White nie przestaje jednak rozbudowywać infrastruktury na wyspie, którą nazwał Fight Island (Wyspa Walki). "Wkrótce będziemy gotowi do akcji" - zaznaczył. Jego celem jest, aby UFC było pierwszym sportem, który "ruszy", gdy skończy się kryzys wywołany przez koronawirusa.
Dotychczas na świecie odnotowano ponad 1,6 mln przypadków zakażenia, najwięcej w USA - ok. 470 tysięcy. Łącznie zmarło ponad 95 tysięcy osób.