Chcielibyśmy, żeby nauczyciele przygotowali się do prowadzenia zdalnych zajęć, będziemy do tego zachęcać dyrektorów szkół, myślę, że na początku przyszłego tygodnia przekażemy stosowane materiały dla nauczycieli - zapowiedział dziś minister edukacji Dariusz Piontkowski.
Od 12 do 25 marca na terenie całego kraju zawieszone są zajęcia w szkołach i przedszkolach, przy czym przez pierwsze dwa dni podstawówki i przedszkola mają obowiązek prowadzić działalność opiekuńczą.
Minister edukacji powtórzył w czwartek wieczorem w TVP Info, że przerwa w zajęciach to nie jest kolejny okres wypoczynku.
- To jest przymusowa decyzja, która ma zabezpieczyć nas przed rozprzestrzenianiem się choroby. W związku z tym prosimy zarówno nauczycieli jak i uczniów, aby wykorzystali ten czas także w celach edukacyjnych (...) na powtórzenie materiału, na znalezienie ciekawych materiałów, które potrafią zainteresować przedmiotem
- powiedział Piontkowski.
Pytany, czy są konkretne wytyczne dla nauczycieli, szef MEN powiedział, że resort będzie zachęcał nauczycieli do prowadzenia zdalnych lekcji.
- Chcielibyśmy, aby przygotowywali się do takich zajęć zdalnych dla swoich podopiecznych, będziemy starali się zachęcić dyrektorów szkół do tego, aby przeprowadzili takie rady szkoleniowe, na których chociażby nauczymy, przypomnimy nauczycielom, w jaki sposób można takie zdalne zajęcia prowadzić, pokażemy kilka najprostszych schematów, to już myślę, że na początku tygodnia przekażemy takie materiały - powiedział Piontkowski.
- Przedstawimy też taki zestaw najważniejszych linków w Internecie, portali internatowych, najważniejszy z nich z naszego punktu widzenia to epodreczniki.pl - portal, na którym znajdują się gigantyczne ilości materiałów dydaktycznych (...), z których mogą korzystać nauczyciele przygotowując różnego rodzaju materiały dla swoich podopiecznych - mówił szef MEN.
Piontkowski zapewnił, że obecnie nie ma żadnego zagrożenia m.in. dla egzaminów maturalnych, których terminy zostały ustalone już przed kilkoma miesiącami. - Natomiast, co będzie się działo dalej, dziś nikt nie jest w stanie tego tak naprawdę ocenić - zaznaczył.