Po poluzowaniu obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa okazało się, że tłumy turystów ruszyły do kurortów. - Mam nadzieję, że poprzedni weekend był niechlubnym wyjątkiem, a teraz uda się zachować standardy - mówił dziś minister Adam Niedzielski, odnosząc się m.in. do sytuacji z zakopiańskich Krupówek.
W miniony weekend do Zakopanego, w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych, przyjechało bardzo wielu turystów. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek; 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu.
Tłumy ludzi pojawiły się również nad morzem - w Mielnie odwołano co prawda festiwal morsowania, ale na plaży i tak pojawiły się tysiące turystów.
Minister zdrowia podczas piątkowej konferencji prasowej został zapytany, co sądzi o poluzowaniu obostrzeń w hotelach i czy planowane są kolejne kontrole takich miejsc.
- Oczywiście, że kontrole, które będą w zeszłym tygodniu, będą kontynuowane. Chcę zwrócić uwagę, że nie było problemem zachowanie reżimu sanitarnego w hotelach. Na blisko 3 tysiące kontroli w hotelach, tylko 3 wykazały nieprawidłowości w zakresie wypełnienia miejsc lub serwowania posiłków. Problemem jest dyscyplina społeczna. Potrzebna jest nie tylko kontrola i weryfikacja ze strony sił policji, ale przede wszystkim to kwestia naszej własnej odpowiedzialności
- odpowiedział Adam Niedzielski.
- Wszyscy jesteśmy zmęczeni rocznym okresem walki z pandemią, ale niemniej jednak realizacja szczepień, zdrowie nasze wspólne i naszych bliskich, powinny być wyznacznikami standardu zachowania. Mam nadzieję, że poprzedni weekend był niechlubnym wyjątkiem, a teraz uda się zachować standardy
- dodał minister zdrowia.