Lekarz o tym, jak można się zarazić koronawirusem. „W bardzo bliskim kontakcie wystarczy oddech”
Dr n. med. Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny, w rozmowie z Michałem Rachoniem przyznał, że cały czas trwają prace na testami. Podał również, że w bardzo bliskim kontakcie wystarczy oddech, by się zarazić Covid-19.
Prowadzimy je w trybie ciągłym, w zasadzie całodobowo. W ostatnich godzinach zbadaliśmy ponad sto próbek, nad ranem spłynęły kolejne. Aktualnie to zapotrzebowanie na badanie w kierunku koronawirusa jest coraz większe, ale doskonale to rozumiemy, ponieważ aktualnie badane są też osoby, które miały kontakt z potwierdzonymi przypadkami
– podał gość Michała Rachonia.
Przypomniał, że wirusy nie są organizmami, które mogą samodzielnie bytować, także poza organizmem człowieka.
W przypadku tego konkretnego wirusa, który przenosi się droga kropelkową, najistotniejsze jest to, że poza organizmem człowieka nie przeżywa zbyt długo. Teraz w okresie, kiedy wszyscy staramy się ochronić przez zakażeniem, zasadniczo tylko ten bliski kontakt z osobą, która wydziela ten „areozol”. W bardzo bliskim kontakcie wystarczy oddech, ale najczęściej jest to kaszel bądź kichnięcie
– podkreślił Grzegorz Juszczyk.
#JEDZIEMY | G. Juszczyk, dyr Nar. Inst. Zdr. Publ. Państw. Zakł. Higieny: Z każdego miejsca w kraju spływają do nas próbki, które badamy, poszukujemy fragmentów kodu genetycznego wirusa. Jest to zalecana przez WHO metoda identyfikacji zakażenia, dająca ostateczny wynik badania. pic.twitter.com/58sIhETEf7
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) March 17, 2020
Wirus w cząsteczkach tego areozolu wydychanego powietrza może przedostać się na organizm drugiego człowieka. Jeżeli trafi na błony śluzowe, to może łatwo wniknąć do organizmu, gdzie się namnaża i wywołuje albo całkowicie bezobjawową infekcję, albo infekcję o łagodnych objawach. Wiemy, że ten nowy koronawirus, który wywołuje chorobę Covid-19, u około 15 proc. osób powoduje infekcję, która przebiega umiarkowanie, a u 5-6 proc. niestety ciężko, taki pacjent wymaga leczenia szpitalnego – i to jest główne wyzwanie na tym etapie – mówił.
Źródło: niezalezna.pl
