Wciąż pojawiają się niepokojące doniesienia związane z dalszym rozprzestrzenianiem się koronawirusa 2019-nCoV. Blians ofiar śmiertelnych w Chinach wzrósł już do 55 osób. Pierwszy przypadek zachorowania odnotowano w Kanadzie. Dziś w nocy na obserwację do warszawskiego szpitala trafili polscy studenci, którzy powrócili z chińskiego Wuhan.
W sobotę rano władze Chin informowały o 1372 zakażonych i 41 zmarłych. W niedzielę rano już o 55 zgonach i ponad 1780 zakażonych i hospitalizowanych pacjentach.
Na świecie wirus wykryto w Tajlandii ( 4 chorych) , Wietnamie (2), Singapurze (3), Japonii (3), Korei Południowej (2), Tajwanie (1), Nepalu (1), Malezji (3), Australii(2) ,Francji(2) i, jak poinformowało w niedzielę rano ministerstwo zdrowia Kanady, obecność wirusa stwierdzono u chorego, który przyleciał z Chin do Toronto.
Ten był w podróży z Wuhan w Chinach, z miasta, gdzie zanotowano pierwsze przypadki koronawirusa. Jak sprecyzował szef służby zdrowia prowincji Ontario dr David Williams, pięćdziesięciolatek podróżował z Wuhan z przesiadką w Guangzhou, a w minioną środę przyleciał do Toronto.
Ośmiu obywateli Chin, mieszkających w moskiewskim hotelu, hospitalizowano w sobotę na oddziale zakaźnym jednego z moskiewskich szpitali z objawami ostrej niewydolności oddechowej (SARS) i anginy.
Pozostali turyści są pod opieka lekarzy i, podobnie jak przewiezieni do szpitala, przechodzą badania pod kątem obecności koronawirusa. Hotel został zamknięty.
Ministerstwo zdrowia Rosji poinformowało, że jak dotychczas nie odnotowano w kraju zachorowań wywołanych koronawirusem.
Dziś w nocy Główny Inspektorat Sanitarny poinformował, że grupa studentów, którzy przez Dubaj przylecieli do Warszawy z Chin, została skierowana na obserwację w szpitalu specjalistycznym.
Ci wcześniej byli w chińskim mieście Wuhan. Studenci do kraju wracali przez Pekin i dalej lotem z Dubaju, gdzie byli badani przez lokalne służby medyczne przed wejściem na pokład samolotu. Kolejne badania, zgodnie z przyjętymi procedurami, odbyły się już na lotnisku Chopina w Warszawie.
Jak przekazał rzecznik prasowy GIS Jan Bondar, Inspektorat w porozumieniu z innymi służbami, w tym strażą graniczną i służbami lotniskowymi prowadzi monitoring osób przekraczających granicę Polski.
Zgodnie z przyjętymi procedurami wszyscy przylatujący do Polski z Chin i innych krajów Azji, poddawani są bieżącej weryfikacji pod kątem stanu zdrowia i wypełniają dokumenty pozwalające na ich lokalizację w ciągu najbliższych 2 tygodni
- dodał Bondar.