Ze swej strony agencja Ilna, związana z kręgiem reformatorów w Iranie podała, że Ahmad Amirabadi Farahani mówił o "50 ofiarach śmiertelnych" koronawirusa wyłącznie w mieście Kom, około 150 km na południe od Teheranu.
- Pozostałe media nie opublikowały tej liczby, ale wolimy nie cenzurować tego, co się tyczy koronawirusa, ponieważ życie ludzi jest w niebezpieczeństwie
- powiedziała cytowana przez AFP redaktor naczelna Ilny, Fatemeh Madiani.
- Kategorycznie zaprzeczam tej informacji
- oświadczył wiceminister zdrowia Iranu Iradż Harirtczi podczas konferencji prasowej transmitowanej w telewizji.
- Teraz nie jest czas na konfrontację polityczną, koronawirus jest problemem narodowym
- podkreślił.
- Jesteśmy zobowiązani do zachowania przejrzystości w kwestii ujawnienia danych liczbowych
- zapewniał ze swej strony na tej samej konferencji prasowej rzecznik rządu Ali Rabii. Według podanych przez niego najnowszych oficjalnych danych irańskiego ministerstwa zdrowia z powodu koronawirusa zmarło 12 osób, a 64 są zakażone.