Czeski minister zdrowia Adam Vojtiech poinformował, że w kraju stwierdzono 61 przypadków Covid-19. W ciągu dnia przybyło 21 chorych osób. To największy dotychczas w Czechach przyrost potwierdzonych zakażeń w ciągu jednego dnia.
Minister poinformował także, że u wszystkich zakażonych przebieg choroby jest łagodny i życie żadnego z nich nie jest zagrożone. Rozmawiając z dziennikarzami z prywatnej stacji radiowej Frekvence 1 Vojtiech powiedział, że jeden z pacjentów najprawdopodobniej zaraził się podczas pobytu na nartach nie we Włoszech, a w sąsiedniej Austrii. Minister nie sprecyzował, w którym kurorcie chory przebywał.
- Niestety dochodzi do epidemicznego wzrostu. Musimy się przygotować, że więcej przypadków będzie także w innych krajach. Dlatego podjęliśmy tak daleko idące kroki
– oznajmił Vojtiech.
Dziś Rada Bezpieczeństwa Państwa zdecydowała o zakazie organizowania imprez i zgromadzeń o charakterze kulturalnym, sportowym, rozrywkowym i religijnym z udziałem więcej niż 100 osób. Zdecydowano też o zamknięciu szkół i uczelni oraz prowadzone są kontrole zdrowia osób wjeżdżających do Czech.
Te nadzwyczajne, jak podkreślił po posiedzeniu Rady premier Andrej Babisz, decyzje zostały podjęte z uwagi na sytuację w innych krajach oraz w związku z pojawianiem się w Czechach pierwszego przypadku o niezidentyfikowanym źródle zakażenia. W poniedziałek w nocy stwierdzono koronawirusa u praskiego taksówkarza. Według informacji Vojtiecha miał on kontakt z setką pasażerów. Mając już symptomy choroby, jeszcze przez trzy dni prowadził taksówkę.