Władze Uniwersytetu Łódzkiego zadecydowały, że studenci wracający z ferii z jednego z krajów, gdzie występuje koronowirus SARS-CoV-2, mogą bez konsekwencji opuścić dwa tygodnie zajęć. Z kolei w budynkach i akademikach Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zostaną zamontowane płyny do dezynfekcji.
Jak informują władze łódzkiej uczelni, dwutygodniowe zwolnienie dotyczy studentów powracających z Chin, Iranu, Korei Południowej, Singapuru, Tajlandii, Tajwanu, Wietnamu i Włoch, którzy przebywali w tych krajach w lutym 2020 r. oraz przyjeżdżających w ramach programów wymiany bilateralnej i Erasmus+.
- W trosce o państwa dobre samopoczucie oraz w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną informujemy, że na okres najbliższych dwóch tygodni są państwo zwolnieni z odbywania wszystkich form zajęć zaplanowanych na uczelni oraz praktyk poza nią
– napisano w komunikacie.
Nieobecność na zajęciach będzie usprawiedliwiona na podstawie biletów lub dokumentów podróży. O decyzji powiadomieni są wszyscy dziekani wydziałów i wykładowcy.
Nadzwyczajne środki ostrożności przewidziano też w Kielcach.
- Na wydziałach naszej uczelni i wszystkich akademikach zostaną rozstawione specjalne stanowiska, które umożliwią dezynfekcję rąk. Jesteśmy na etapie przygotowań. Powinny one zostać zainstalowane do końca przyszłego tygodnia
– powiedział prof. Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Dodał, że powodem wprowadzenia środków ostrożności jest profilaktyka.
- Zarówno studenci, jak i pracownicy uczelni podróżują. Są też u nas duże grupy obcokrajowców. Na uniwersytecie studiuje ponad 600 studentów z zagranicy
– podkreślił rektor kieleckiej uczelni.
Semaniak nie ukrywał też, że instalacja stanowisk do dezynfekcji wiąże się z koronawirusem.