10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Koronawirus. Co się stało w szpitalu w Iławie? Trwa prokuratorskie śledztwo

Prokuratura rejonowa w Iławie wyjaśnia okoliczności śmierci 62–letniego mieszkańca Ostródy, który 27 października przyjęty został na oddział zakaźny Powiatowego Szpitala w Iławie - podał prokurator okręgowy w Elblągu. Sytuację na oddziale covidowym iławskiego szpitala bada również NFZ.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Prokurator okręgowy w Elblągu poinformował, że w Prokuraturze Rejonowej w Iławie toczy się postępowanie przygotowawcze zmierzające do wyjaśnienia okoliczności oraz przyczyn zgonu 62 – letniego mieszkańca Ostródy. Mężczyzna 27 października 2020 roku przyjęty został na oddział zakaźny Powiatowego Szpitala w Iławie.

- Z dokonanych w przedmiotowej sprawie wstępnych ustaleń wynika, że pacjent przyjęty został do szpitala z objawami złego samopoczucia. 29 października 2020 roku nastąpił jego zgon w trakcie pobytu w szpitalu. Postępowanie przygotowawcze realizowane w przedmiotowej sprawie prowadzone jest w kierunku ewentualnego zaistnienia przestępstwa z art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 5 lat

- podał prokurator okręgowy w Elblągu.

Wyjaśnił, że aktualnie śledztwo prowadzone jest w sprawie i żadnej osobie w jego toku nie zostały przedstawione zarzuty. W chwili obecnej w sprawie realizowane są dalsze niezbędne czynności procesowe zmierzające do kompleksowego wyjaśnienia okoliczności zaistniałego zdarzenia - podał prokurator.

Dramatyczną sytuację pacjentów na oddziale covidowym w Iławie przedstawiono w czwartek w programie Uwaga TVN. Pacjenci i ich rodziny opowiadali o braku personelu medycznego w iławskim szpitalu. Relacjonowali, że pacjenci umierają tam pozostawieni bez opieki. Zmarli zaś leżą po kilkanaście godzin na salach wraz z innymi chorymi. Rodziny nazwały oddział covidowy jako "połączenie noclegowni z umieralnią"

- Od 4 listopada w szpitalu w Iławie, gdzie jest oddział dla pacjentów z COVID 19 trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Stało się to na wniosek wojewody, do którego dotarły niepokojące informacje o sytuacji przebywających tam pacjentów

- podał dziś rzecznik warmińsko-mazurskiego wojewody.

Jak poinformował rzecznik wojewody Krzysztof Guzek, po tym jak wojewoda warmińsko-mazurski zdecydował, że w szpitalu powiatowym w Iławie ma zostać utworzony tak zwany oddział covidowy, kierownictwo placówki nie złożyło odwołania od tej decyzji.

Wskazał, że do urzędu wojewódzkiego wpłynęły trzy pisma ze szpitala: dwa dotyczące konieczności uzupełnienia w sprzęt medyczny oraz jedno informujące o braku anestezjologów.

- Przyszła długa lista potrzebnego sprzętu medycznego. Część potrzebnego sprzętu wysłaliśmy do iławskiego szpitala. Było też pismo, w którym dyrekcja poinformowała, że potrzebuje anestezjologów. Prośba została negatywnie zaopiniowana przez wojewódzkiego konsultanta do spraw anestezjologii i intensywnej terapii oraz NFZ. Uznano, że szpital w Iławie ma własną kadrę

 - wyjaśnił Guzek.

Dodał, że wojewoda skierował do pracy trzy pielęgniarki, by wsparły one kadrę medyczną. Więcej pism od dyrekcji szpitala nie było - dodał. Podkreślił, że do wojewody napłynęły niepokojące sygnały dotyczące sytuacji pacjentów na oddziale covidowym, dlatego 4 listopada skierował on tam kontrolę NFZ.

Starosta powiatu iławskiego Bartosz Bielawski odnosząc się do reportażu w TVN napisał w oświadczeniu, że w szpitalu iławskim oddział covidowy utworzono w trybie kryzysowym.

- Oddział Covid w Powiatowym Szpitalu im. Wł. Biegańskiego w Iławie został utworzony na mocy decyzji Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Nikt z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie ani z Narodowego Funduszu Zdrowia mnie o tym nie poinformował. Jako Starosta nie uczestniczyłem także w żaden sposób w organizacji pracy w tym oddziale. Cały proces tworzenia tego miejsca odbywał się poza Starostwem Powiatowym w Iławie

 - oświadczył starosta.

Jak wyjaśnił, dyrektor szpitala przekazała jedynie informację, że oddział ma być utworzony. "Jego tworzenie miało być 2-etapowe, a pierwsze łóżka miały być uruchomione w ciągu 3 dni. W pierwszym etapie miała być przygotowana część łóżek, około 25, a docelowo miało być ich około 50" - oświadczył starosta.

- Mieli tu trafiać pacjenci z lekkimi objawami Covid–19, co jak Państwo wiecie, nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości, bo trafiali tu także pacjenci w stanie ciężkim. Na tym etapie nie było rozmowy o tym, jaki personel będzie ten oddział obsługiwał. Przecież wiadomo było od początku, że w szpitalu w Iławie nie ma lekarzy ani pielęgniarek z doświadczeniem w pracy w oddziałach zakaźnych

- wskazał starosta.

Podkreślił, że wszelkie kwestie medyczne szpitali, w tym również oddziałów tzw. Covid, nadzoruje Narodowy Fundusz Zdrowia. "To kontrola NFZ, która została uruchomiona, wskaże, gdzie były zaniedbania i kto odpowiada za taki stan rzeczy" - dodał.

Starosta wyraził ubolewanie z powodu sytuacji pacjentów i ich rodzin, które zostały przedstawione w reportażu. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus #szpital #Ostróda #Iława #prokuratura

mk