Przedstawiciel szwajcarskiej firmy farmaceutycznej jednoznacznie stwierdza, że nie należy oczekiwać szybkiego zastosowania szczepionki przeciwko Covid-19. Jego zdaniem najwcześniej będzie to realne za dwa lata. Jak przekonuje - „to i tak ekspresowo tempo”, a zwykle trwa to znacznie dłużej.
Wszyscy oczekują jak najszybszego wprowadzenia szczepionki chroniącej przed koronawirusem SARS-CoV-2. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) prowadzone są obecnie badania nad ponad setką takich preparatów, zarówno w ośrodkach badawczych firm farmaceutycznych, jak na uczelniach czy innych placówkach. Rezultaty niektórych z tych badań mamy poznać jesienią lub najpóźniej pod koniec tego roku.
Tymczsem Vas Narasimhan - zajmujący się pracami nad szczepionkami w szwajcarskiej firmie farmaceutycznej Novartis, ujawnił niemieckiemu dziennikowi „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że pierwsze wyniki badań klinicznych powinny być znane jesienią 2020 r., ale na szczepionkę trzeba będzie jeszcze poczekać.
Jeśli wszystko pójdzie tak, jak tego oczekujemy, będzie ona gotowa za 24 miesiące.
- podkreślił.
Trzeba przede wszystkim zakończyć wszystkie badania kliniczne wykazujące, że szczepionka przeciwko Covid-19 jest bezpieczna i skuteczna.
Drugim poważnym wyzwaniem jest uruchomienie odpowiedniej produkcji, bo zapotrzebowanie na nią będzie ogromne. Konieczne będzie wytworzenie wielu setek milionów, a nawet miliardów dawek tego preparatu. Niezbędne będzie zatem zwiększenie linii produkcyjnych, a w przyszłości również wybudowanie nowych zakładów, co trwa zwykle 2-4 lata.
To zbyt długo.
- dodał Narasimhan.
Ekspert wskazuje, że pocieszające jest, że produkcją szczepionki najprawdopodobniej zajmie się wiele firm farmaceutycznych i ośrodków produkcyjnych. Możliwe, że wytwarzanych będzie kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt różnego typu preparatów chroniących przed koronawirusem.
Według Reutersa część ekspertów zapowiada, że pierwsze dawki szczepionki przeciwko Covid-19 mogą być gotowe najwcześniej 2021 r. Według BBC specjaliści z Oxford University już we wrześniu chcą uzyskać pierwsza dużą partię miliona dawek tego preparatu, by szybko rozpocząć kolejną fazę badań klinicznych, a potem rozpocząć szczepienia.
Prof. Krzysztof Pyrć, kierownik Pracowni Wirusologii Uniwersytetu Jagiellońskiego stwierdził podczas organizowanego niedawno webinarium, że bez szczepionek trudno będzie uzyskać odporność stadną przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Z jego badań na próbie 1000 osób wynika, że w Polsce jedynie 2 proc. osób ma już przeciwciała IgG specyficzne dla tego drobnoustroju. Odporność populacyjna musi jednak sięgać co najmniej 70 proc.