Mimo pandemii, co ósmy przedsiębiorca w najbliższym czasie planuje nowe inwestycje. 60 proc. z nich zamierza kupić maszyny i sprzęt, prawie jedna czwarta chce przeznaczyć dodatkowe pieniądze na cyfryzację - wynika z trzeciej edycji badania “KoronaBilans MŚP” przygotowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów.
Dodano, że największym zainteresowaniem cieszą się inwestycje budowlane i remontowe. Równocześnie rośnie grupa firm, które odkładają w czasie przyszłe nakłady finansowe.
Według raportu w najlepszej sytuacji są średnie przedsiębiorstwa. W tej grupie inwestować zamierza prawie co trzecia firma. Dużo ostrożniejsi są mikroprzedsiębiorcy. Prawie 90 proc. z nich jest zdania, że nowy sprzęt lub remont mogą poczekać. Z tego wynika, że im mniejsza firma, tym większa ostrożność, jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy.
Najliczniejszą grupę stanowią przedsiębiorcy planujący w najbliższym czasie zakup nowego sprzętu i maszyn. To 60 proc. spośród wszystkich, którzy zamierzają inwestować. W głównej mierze swoje środki na ten cel chcą przeznaczyć firmy z branży budowlanej i produkcyjnej. Kolejne wskazania na liście to inwestycje w systemy IT (24 proc.), prace budowlane i remontowe (24 proc.) oraz zakup materiałów (12 proc.).
- Część firm, zwłaszcza tych najmniejszych, wstrzymuje od inwestowania obawa przed utratą płynności finansowej. Jest to zrozumiałe i podyktowane swego rodzaju ostrożnością. Pamiętajmy jednak, że bez inwestowania chociażby w sprzęt IT, oprogramowanie czy szkolenia dla pracowników takie firmy tracą konkurencyjność na rynku
- mówił Dariusz Szkaradek, prezes firmy faktoringowej NFG.
Jego zdaniem jeśli tylko firmy mają wolne środki w budżecie, powinny przeznaczyć je na inwestycje, które gwarantują rozwój, a działalność operacyjną, bieżącą sfinansować np. faktoringiem. "Uwolnienie środków zamrożonych w fakturach pozwala w pełni bezpiecznie wykorzystać kapitał obrotowy firmy bez ryzyka utraty płynności finansowej” - dodał.
Według badania "KoronaBilans MŚP” ponad jedna trzecia firm planuje w najbliższym czasie przenieść swoją działalność do internetu. To głównie średnie przedsiębiorstwa, przedstawiciele branży usługowej. Dodatkowych środków na cyfryzację możemy się spodziewać głównie w branży handlowej.
- Jak widać, przedsiębiorcy różnie reagują na sytuację na rynku. Większe firmy lepiej zdały egzamin z cyfrowej transformacji. Mniejsze kilka razy oglądają każdą złotówkę. Wstrzymanie inwestycji może być z jednej strony oznaką ostrożności, ale z drugiej może skutkować utratą pewnych szans i okazji do zarobku. Firmy, które szybko wdrożyły działalność online’ową, stosunkowo dobrze przetrwały lockdown i zapewniły sobie stały dopływ nowych klientów. Ci zaś, którzy długo się wahali, dziś już mogą nie nadrobić strat wynikających z przestoju
- podkreślił Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.