Nie tylko szereg aktorów, ale również adwokaci chcieli znaleźć się w tzw. grupie „0”, by jak najszybciej zostać zaszczepionymi przeciw koronawirusowi. List z taką prośbą w ub.r. skierował do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dziekan warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Mikołaj Pietrzak. Dziś ten ostatni wystosował pismo z przeprosinami. „Mój list stał się przedmiotem medialnej krytyki pod adresem adwokatów. Przyjmuję odpowiedzialność za ten całkowicie niezamierzony skutek i bardzo wszystkich przepraszam” - napisał.
W Polsce 27 grudnia ub.r. rozpoczęły się szczepienia przeciw COVID-19 preparatem konsorcjum firm Pfizer i BioNTech. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Tymczasem, w dokumencie datowanym na 29 grudnia mec. Pietrzak zwrócił się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o zaliczenie adwokatów do tzw. zerowej grupy szczepień przeciw koronawirusowi, która obejmuje pracowników ochrony zdrowia.
Ujawnienie tego listu wywołało falę krytyki. Nastąpiło to wówczas, kiedy jednocześnie okazało się, że Warszawski Uniwersytet Medyczny z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, a także 18 znanych postaci kultury i sztuki.
„Gdy występowałem z jawną i oficjalną prośbą do Ministra Zdrowia pod koniec grudnia 2020 r., nie mieliśmy jeszcze do czynienia z tzw. aferą szczepionkową, zaś moim celem było zwrócenie uwagi na sytuację adwokatów i aplikantów adwokackich oraz zapewnić członkom naszej Izby bezpieczeństwo zdrowotne, wobec podwyższonego zagrożenia wynikającego z charakteru wykonywanej przez nas działalności. Co więcej, kierowałem się potrzebą zapewnienia efektywnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, który jest znacznie utrudniony, jeżeli wielu adwokatów i aplikantów jednocześnie choruje lub przebywa na kwarantannie”
- czytamy w czwartkowym wpisie adwokata na Facebooku.
Jak dodał, po pojawieniu się informacji dotyczących tzw. afery szczepionkowej jego list stał się przedmiotem „medialnej i społecznej krytyki pod adresem adwokatów i Adwokatury”. „Przyjmuję odpowiedzialność za ten całkowicie niezamierzony skutek i wszystkich Państwa bardzo przepraszam” - czytamy.
Dzień wcześniej na stronie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie pojawił się komunikat, w którym mec. Pietrzak tłumaczył wątpliwości dotyczącego swojego pisemnego wystąpienia. W zamieszczonej tam informacji przekonywano m.in., że adwokaci i aplikanci adwokaccy są „bardziej niż wielu innych obywateli narażeni na zarażenie Covid-19”, a próba sugerowania, że adwokatura dopatruje się porównywalnego zagrożenia zarażeniem wśród adwokatów i medyków jest „nadużyciem”.
"Podkreślam także, iż wskazując grupę „0”, miałem na myśli jej priorytetowy charakter. W istocie w piśmie tym chodzi o zaliczenie adwokatów i aplikantów adwokackich do adekwatnej kategorii priorytetowej" - napisał dziekan warszawskiej ORA.