25 uczniów i dwóch nauczycieli z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Stąporkowie 26 lutego wyjechało na praktyki w ramach programu Erazmus na grecką wyspę Kreta. Mieli tam przebywać do 24 marca.
- Kiedy w środę (11 marca) zamknięto szkoły i placówki oświatowe postanowiliśmy, że powinni szybciej wrócić do kraju. W tym dniu nie dało się już tego zrobić, bo cały system bukowania biletów był nieczynny. Od następnego dnia robiłam wszystko, aby ściągnąć ich do kraju. Mieli dwa loty z Heraklionu do Aten i z Aten do Warszawy. Przebukowaliśmy im bilety na poniedziałek, bo dopiero w tym dniu były wolne miejsca dla tak licznej grupy na oba połączenia
– powiedziała dyr. Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Stąporkowie Hanna Rzepka.
Jednak od północy w nocy z soboty na niedzielę zawieszone zostały decyzją premiera Mateusza Morawieckiego wszystkie międzynarodowe połączenia lotnicze i kolejowe. Dlatego powrót opóźnił się o jeden dzień. Ostatecznie uczniowie wraz z opiekunami we wtorek po południu wylądowali na Lotnisku Chopina w Warszawie, w ramach rządowego programu „LotdoDomu”.
Rzepka zapewniła, że w miejscowości Rethymno na Krecie, gdzie przybywali uczniowie podjęte zostały wszelkie środki bezpieczeństwa związane z koronawirusem. - Od piątku wszystkie posiłki mieli dowożone do hotelu, tak aby nie musieli chodzić na śniadania, obiady czy kolacje do restauracji. Wszyscy byli bezpieczni, w tej miejscowości gdzie przebywali, nie było żadnego przypadku zachorowania na koronawirusa. Uczniowie mieli ze strony greckiej wszystko zapewnione. Tylko zamiast przylecieć w poniedziałek, wylądowali w Polsce dzień później – zaznaczyła dyrektor szkoły. Dodała, że wszyscy są zdrowi i czują się dobrze.
- Teraz będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę, najważniejsze jednak, że wrócili szczęśliwie do kraju – podkreśliła Rzepka.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
