Koronawirus był głównym tematem politycznej dyskusji w programie "7x24". Redaktor Katarzyna Gójska zapytała gości Telewizji Republika i Polskiego Radia 24, co sądzą o działaniach, jakie w tej sprawie podejmowane były w ubiegłym tygodniu. Dość nieoczekiwanie, opozycja została wezwana do przeprosin. Te jednak nie padły w programie.
W programie redaktor Katarzyny Gójskiej gościli: Katarzyna Piekarska (Koalicja Obywatelska), Katarzyna Kotula (Wiosna), Daniel Milewski (Prawo i Sprawiedliwość), Paweł Sałek (Kancelaria Prezydenta, doradca prezydenta RP), Mariusz Kałużny (Solidarna Polska), Paweł Szramka (Kukiz'15).
Mówiono oczywiście o koronawirusie, a w tym kontekście - o ustawie "lex coronavirus", która błyskawicznie przeszła przez Sejm i Senat oraz została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Dzięki temu pewne procedury związane z bezpieczeństwem Polaków będą przeprowadzane szybciej.
- Cieszy mnie, że praca nad tą ustawą przebiegała tak, jak przebiegała. Przykro, że potrzeba było koronawirusa, żeby pracować tak jak należy - czyli słuchać siebie, poprawki opozycji zostały przyjęte, Senat obradował bardzo szybko, pan prezydent podpisał. Mam nadzieję, że nasze różnego rodzaju postulaty będą wysłuchane
- powiedziała Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej.
- Do rządu mam zaufanie umiarkowane, ale sytuacja jest na tyle poważna, że w tej sprawie staram się mieć zaufanie. Miejmy nadzieję, że tych zarażonych będzie jak najmniej i że nie będzie też przypadków śmiertelnych
- dodała.
Poseł PiS Daniel Milewski postanowił przypomnieć, którzy politycy dali się ponieść emocjom w tak ważnej sprawie.
- Ten przypadek prac parlamentarnych nieco różnił się od tego, od czego opozycja nas przyzwyczaiła w Sejmie. Słyszymy w tych komentarzach, że jest cały szereg zarzutów wobec rządu, o tym zaufaniu mówi się w sposób ograniczony. Trzeba mówić, jak się czują Polacy. Rząd w przypadku koronawirusa działał racjonalnie. Robert Biedroń wykorzystywał sprawę politycznie, podkręcał atmosferę, to samo robiła Małgorzata Kidawa-Błońska.
- wymieniał.
- Apelują państwo o zaufanie, więc również apeluję o zachowywanie się w sposób taki, który pozwoli wam zaufać. Wyciszyliście się na chwilę w poniedziałek, ale teraz doszukujecie się samych minusów
- dodał poseł PiS, mówiąc do obecnych w studio posłów opozycji.
Odnosząc się nie tylko do sprawy koronawirusa, poseł Paweł Szramka z Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15 stwierdził stanowczo:
- Nie mam zaufania do tego rządu.
Jak dodał, specustawa "lex coronavirus" została przyjęta... zbyt szybko.
- To jest niepoważne, żeby tak ważną ustawę przyjmować w jeden dzień, zaledwie w dobę. To powinno być o wiele lepiej skonsultowane. Ona powinna pojawić się kilka dni przynajmniej wcześniej, a nie w ciągu 24 godzin przyjmować przepisy
- zaznaczył.
Poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski postanowił odpowiedzieć na te słowa, przypominając jak wyglądała sytuacja z koronawirusem w Polsce w ostatnich tygodniach.
- Miarą wielkości polityka, takiej jakości politycznej, rozsądku politycznego, jest to jak się zachowują w swoich sytuacjach kryzysowych wobec przeciwników politycznych. Rząd od samego początku się wypowiada, informuje obywateli jak się zachowywać, jakie procedury, jakie działania są podejmowane. Nawet Orlen będzie produkował płyn do higieny rąk! Ja nie mam do Was zaufania, dlaczego? W przypadku kiedy uruchomiliśmy procedury, to nie mówiliście, jakie dodatkowo procedury można uruchomić, tylko mówicie: jesteście nieprzygotowani, wszystko nie działa, rząd jest nieprzygotowany
- powiedział.
- Zwłaszcza PO chodziła po mediach i mówi: nie ma tego koronawirusa, jest na Litwie, gdzieś indziej, a u nas nie ma. Sugerowaliście, że takie przypadki są, a rząd to ukrywa. A u pierwszego pacjenta wykryto w nocy, a rano opinia publiczna była poinformowana. Co powinniście zrobić? Wyjść i przeprosić. W przypadku koronawirusa kampania wyborcza i złośliwości wobec PiS powinny zejść na bok
- dodał Kałużny.
Poseł Katarzyna Kotula stwierdziła, że jej ugrupowanie - Lewica - w tej kwestii zachowywała się racjonalnie.
- Mówiliśmy od początku, żeby nie zachowywać się emocjonalnie. Na politykach spoczywa ogromna odpowiedzialność, należy zachowywać się merytorycznie i spokojnie. Był chaos na początku, zanim ta ustawa została przegłosowana. Pierwsze próbki ze Szczecina zostały wysłane kurierem
- przyznała.
- My, jako opozycja, mamy prawo trzymać rękę na pulsie, krytykować i przyglądać się
- zaznaczyła posłanka Lewicy.
Doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy odpowiedział, że nie można w przypadku koronawirusa grać na ludzkich emocjach, ani ukrywać przypadków zakażeń, co sugerowała opozycja. Paweł Sałek przypomniał o innym przypadku.
- Od początku tej trudnej sytuacji wszystkie organy państwa informowały na bieżąco i uczciwie wszystkich Polaków, jaka była sytuacja. Nic nie było ukrywane, jak z katastrofą w Czarnobylu, że ta tragedia była ukrywana wobec Polaków, tylko ta informacja była przekazywana. Przypadek "pacjenta zero" także jest przekazywany. Nie można wywoływać paniki i grać na emocjach ludzkich
- powiedział Paweł Sałek.
Według doradcy prezydenta, Andrzej Duda regularnie monitoruje sytuację epidemiologiczną w kraju.
- Ta sprawa z ochroną zdrowia leży panu prezydentowi na sercu. Pan prezydent regularnie spotyka się z rządem, jest informowany o tym, jak sytuacja w Polsce się rozwija
- przyznał.