Pół roku temu lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka nakłaniał do przełożenia wyborów prezydenckich. Mówił też, że partia posiada ekspertyzy, z których wynika, że fala epidemii skończy się... jesienią 2020 roku. "Geniusz epidemiczny" - podsumował dziś tę wypowiedź poseł Marcin Horała.
W kwietniu 2020 roku trwały już przygotowania do wyborów prezydenckich, które pierwotnie miały odbyć się 10 maja w formie korespondencyjnej. Przeciwko wyborom był wówczas lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. PO borykała się z dużymi problemami, gdyż kandydatka tej partii na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska notowała serię wpadek, co przełożyło się na żenujące wyniki sondaży. W związku z tym zdecydowano w końcu, że zastąpi ją dubler Rafał Trzaskowski.
Politycy PO domagali się przełożenia wyborów - a to na jesień 2020 roku, innym razem na wiosnę 2021 roku. Jak sam twierdził, jego partia "dysponowała ekspertyzami", które wskazywały, że jesienią 2020 roku skończy się fala epidemii!
- Z ekspertyz, którymi my dysponujemy wynika, że ta fala pandemii, fala epidemii skończy się mniej-więcej jesienią tego roku i na tej podstawie wyliczyliśmy dalszy kalendarz wyborczy
- mówił Borys Budka w wywiadzie dla Polsatu News.
"Geniusz epidemiczny" - podsumował słowa Budki poseł Marcin Horała. "W tej całej pandemii szczęście w nieszczęściu, że nie trafiła Polski za rządów PO" - dodał.
Geniusz epidemiczny ??♂️??♂️??♂️
— Marcin Horała (@mhorala) October 17, 2020
W tej całej pandemii szczęście w nieszczęściu, że nie trafiła Polski za rządów PO. pic.twitter.com/yFBlFo8ruE