W związku z pandemią koronawirusa nie tylko państwo, ale i Kościół musi działać na wyjątkowych zasadach. Dotyczy to m.in. uczestnictwa we Mszach świętych czy samego sakramentu pojednania. Dlatego też, chociaż właściwym miejscem sprawowania spowiedzi jest konfesjonał, to z uzasadnionej przyczyny spowiedź może się odbyć również poza nim. Na pomysł, jak wyspowiadać wiernych bez konieczności bezpośredniego kontaktu, wpadł pewien kapłan, który oferuje... "spowiedź drive".
Nowe obostrzenia wprowadzane przez rząd w znaczący sposób wpłynie na organizację mszy świętych i obrzędów liturgicznych. - Ograniczamy liczbę osób uczestniczący do pięciu, nie licząc osób te obrzędy sprawujących - powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Dotychczas obowiązywało ograniczenia liczebności zgromadzeń do 50 osób.
Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, mając na uwadze zdrowie i życie wszystkich Polaków, w wydanym komunikacie prosi o uwzględnienie tego faktu w kontekście nadchodzących celebracji, w tym liturgii Wielkiego Tygodnia.
Abp Gądecki jednocześnie zachęca wszystkich wiernych do łączenia się w modlitwie ze wspólnotą Kościoła za pośrednictwem transmisji medialnych, zwłaszcza w niedziele oraz podczas Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkiej Nocy.
A co ze spowiedzią? W wytycznych Prezydium KEP czytamy:
Zachęcamy biskupów diecezjalnych, aby – jeśli nie ma przeciwwskazań ze strony służb sanitarnych – zachęcali księży, by już teraz stwarzali wiernym możliwość do spowiedzi indywidualnej.
Zaznaczono w nich również, że chociaż właściwym miejscem sprawowania spowiedzi jest konfesjonał, to z uzasadnionej przyczyny spowiedź może się odbyć również poza nim.
Dlatego w obecnych warunkach można sprawować ten sakrament np. w kościele, w kaplicy, w zakrystii, w sali katechetycznej, w biurze parafialnym lub w innym godnym miejscu, pozwalającym na zachowanie prywatności i zasad bezpieczeństwa – zaznaczyło Prezydium.
Biskupi przypomnieli, aby unikać wszelkich nadużyć związanych z sakramentem pojednania: nie wolno w nieuprawniony sposób udzielać rozgrzeszenia ogólnego, nie jest możliwa spowiedź przez telefon lub internet. Zakazana jest publiczna spowiedź z indywidualnych grzechów.
Tymczasem na pomysł, jak wyspowiadać wiernych bez konieczności bezpośredniego kontaktu, wpadł ksiądz Adam Pawłowski, który w podpoznańskim Rogalinie organizuje... "spowiedź drive".
Kapłan będzie siedział w swoim samochodzie, a spowiednicy będą po kolei podjeżdżać swoimi. Wszystko będzie się odbywać na parkingu przy rogalińskiej parafii.
W związku z szukaniem sposobu na spowiedź przed świętami i w związku z epidemią koronawirusa, zainspirowałem się pomysłem kapłanów z USA. Tam jest taki mobilny konfesjonał, gdzie kapłan czeka, a spowiednicy podjeżdżają samochodem i mogą się wyspowiadać. Taka możliwość będzie też w Rogalinie. Ja będę czekał w swoim samochodzie po stronie pasażera, a spowiednik podjedzie do wyznaczonego miejsca
- mówi ksiądz Pawłowski.
Spowiedź drive rusza już dziś!