Francuski rząd wprowadził obowiązujący w całym kraju zakaz zgromadzeń z udziałem więcej niż 100 osób - ogłosił premier Edouard Philippe na konferencji prasowej. Ograniczenie ma powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Zakaz zaczął obowiązywać ze skutkiem natychmiastowym. To kolejny środek zapobiegawczy wprowadzany przez francuskie władze w celu spowolnienia rozwoju epidemii koronawirusa. Wcześniej w kraju obowiązywał zakaz zgromadzeń z ponad 1000 uczestników.
We wczorajszym orędziu do narodu prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że od poniedziałku wszystkie szkoły w kraju będą zamknięte z powodu Covid-19. Nie odwołał jednak niedzielnych wyborów samorządowych.
Minister zdrowia Olivier Veran informował w niedzielę o zakazie organizowania wydarzeń gromadzących więcej niż 1000 ludzi, a dwa dni później minister sportu Roxana Maracineanu ogłosiła obostrzenia w organizowaniu imprez sportowych.
Philippe zaznaczył dziś, że zakaz dotknie wiele placówek kulturalnych, których nie obejmowały poprzednie ograniczenia, takich jak kina i teatry. Zapewnił jednak, że komunikacja publiczna będzie działała nadal. Uspokoił też rodaków, że nie planuje się zamykania sklepów spożywczych. Podkreślił, że podjęte decyzje były konsultowane z naukowcami.
Premier dodał, że zamknięcie szkół i uczelni potrwa "tak długo, jak będzie to konieczne". Zaznaczył, że rząd pracuje nad tym, aby mimo tych ograniczeń przeprowadzone zostały egzaminy i konkursy.
Poruszając temat niedzielnych wyborów samorządowych, premier zadeklarował, że głosowanie odbędzie się "w dobrych warunkach", niezależnie od sytuacji epidemiologicznej w przyszłym tygodniu. Dotyczyło to także drugiej tury wyborów, która ma się odbyć 22 marca.
Według najnowszych danych ministerstwa zdrowia, we Francji zdiagnozowano dotąd 2876 przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło 61 osób.