Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Koronawirus

Dziś jesteśmy "silni, zwarci i gotowi". Prof. Gut: Boję się zmęczenia psychicznego ludzi na kwarantannie

- Nie możemy odmówić obywatelom polskim [powrotu do kraju], bo oni się boją i musimy ich wpuścić. Umieścimy ich na kwarantannie i zależy jak oni będą się w niej zachowywać. Ja się boję zmęczenia psychicznego ludzi. Na początku wszyscy jesteśmy zwarci, silni i gotowi. Żeby tylko nie doszło do sytuacji, że "ja mam dosyć i przerywam kwarantannę" - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w programie "W punkt" prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.

- Na Dalekim Wschodzie Korea Płd. sobie radzi [z koronawirusem], Chiny skończyły, mają problem teraz z "importem z innych krajów", od sześciu dni nie mają własnych przypadków. Za to na całym świcie zaczął się dramatyczny wyścig, kto pokona Chiny w ilości chorych. Liderem są Włochy, na drugie miejsce wysunęły się Stany Zjednoczone - powiedział w programie "W punkt" prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. 

Reklama

- Sytuacja nie jest wesoła. USA będą dla nas problemem w momencie, kiedy sytuacja zacznie się robić bardzo ostra i będzie wyjazd Polonii do Polski. Zauważyliśmy, że w Polsce po tych [przyjazdach Polaków z zagranicy], skoczyło nam do góry [liczba stwierdzonych przypadków zakażenia], ale nie dramatycznie

- dodał.

Zdaniem wirusologa, oczekiwano wyższej liczby zakażonych.

- Muszę pochwalić Polaków za zdyscyplinowanie i poważne podejście do przedmiotu - ocenił prof. Gut.

Gość Katarzyny Gójskiej nadmienił, że liczba zakażonych w Polsce będzie rosła, "dopóki za granicami będzie toczył się ten wyścig [o liczbę zakażonych, nawiązanie do początkowej wypowiedzi]".

- Gdybyśmy mieli tak w okolicach 100, w porywach 300 osób dziennego przyrostu to znaczy, że jest u nas dobrze - powiedział prof. Włodzimierz Gut.

Wirusolog zauważył, że trudno jest powiedzieć, jak długo w Polsce potrwa jeszcze epidemia koronawirusa i stwierdził, że w dużej mierze zależy to od liczby zakażonych u sąsiadów Polski.

- Nawet przy najlepszej pracy będziemy mieli tego "odpryski". (...) Nie da się szczelnie zamknąć granic żadnego kraju, może być tylko zmniejszona przepustowość. Nie możemy odmówić obywatelom polskim [powrotu do kraju], bo oni się boją i musimy ich wpuścić. Umieścimy ich na kwarantannie i zależy jak oni będą się w niej zachowywać. Ja się boję zmęczenia psychicznego ludzi. Na początku wszyscy jesteśmy zwarci, silni i gotowi. Żeby tylko nie doszło do sytuacji, że "ja mam dosyć i przerywam kwarantannę"

- powiedział prof. Gut. 

Reklama