Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk poinformował dziś, że podstawowy zapas środków ochrony medycznej jest wystarczający. Przyznał jednocześnie, że problem stanowi uzupełnianie zapotrzebowania wszystkich placówek.
Dworczyk przed zaplanowanym na godz. 10.30 posiedzeniem zespołu zarządzania kryzysowego powiedział, że "dobrą informacją jest to, że całkowicie na granicach sytuacja została rozwiązana i udrożniona". W tej chwili ruch przebywa płynnie, ale - jak dodał - "każdego dnia pojawiają się różnego rodzaju wyzwania, związane z nową sytuacją, na bieżąco staramy się je rozwiązywać".
Na pytanie, czy jest wystarczający zapas materiałów ochronnych dla pielęgniarek i lekarzy, odpowiedział:
- Mamy podstawowy zapas środków ochronnych medycznych, jeśli chodzi o bieżące funkcjonowanie szpitali, szpitali zakaźnych, bo przypomnę, że w każdym województwie mamy co najmniej jeden jednoimienny szpital, czyli taki, w którym są wyłącznie zaopiekowane osoby chore na koronawirusa. Natomiast środków ochrony medycznej jest oczywiście za mało
- przyznał Dworczyk.
Jak mówił, "jest to problem, z którym boryka się nie tylko Polska, ale i cała Europa".
"My poprzez różne agendy rządowe intensywnie pracujemy nad tym, żeby na bieżąco uzupełniać te braki. Jeśli mówimy o szczegółach, to bieżące zabezpieczenie szpitali zakaźnych dla personelu medycznego i osób potrzebujących nie jest zagrożone. Natomiast, żeby uzupełnić zapotrzebowania wszystkich placówek, rzeczywiście z tym jest problem nad którym pracujemy, żeby go rozwiązać"
- powiedział Dworczyk.