Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

W laboratorium w Wuhan - wbrew wersji Pekinu i WHO - trzymano żywe nietoperze

Instytut Wirusologii w Wuhan rzeczywiście trzymał w laboratorium żywe nietoperze, mimo że jeden z głównych śledczych WHO odrzucił to jako teorię spiskową. Nowe nieznane nagranie wyemitowane przez Sky News Australia pokazuje żywe nietoperze w klatkach w laboratorium, z którego - jak wiele wskazuje - na cały świat rozprzestrzenił się koronawirus.

Jeśli nagrania pokazane przez australijską telewizję są prawdziwe, to zaprzeczałyby tweetom badacza WHO Petera Daszaka z zeszłego roku, który upierał się, że "żadne nietoperze nie zostały wysłane do laboratorium w Wuhan", odrzucając jednocześnie pomysł jako "szeroko rozpowszechnioną teorię spiskową". 

Daszak był członkiem zespołu WHO wysłanego do Chin, by zbadać pochodzenie koronawirusa, a jego raport odrzucił teorię "przecieku z laboratorium" i wezwał do zaprzestania dalszych badań w tym kierunku.

Amerykańskie agencje wywiadowcze stwierdziły, że istnieją wystarczające powody, by sądzić inaczej, co skłoniło Joe Bidena do zarządzenia dalszych badań nad tą teorią.

Materiał wyemitowany przez Sky pochodzi z chińskiego państwowego filmu promocyjnego nakręconego w 2017 r.

Został on przekazany australijskiej stacji telewizyjnej przez grupę o nazwie "Drastic", która twierdzi, że jest zespołem naukowców i badaczy sondujących pochodzenie Covida - choć większość grupy działa pod pseudonimami.

Sky News nie wyemitowała całego filmu, ale zamiast tego włączyła krótkie urywki materiału filmowego do reportażu, który został wyemitowany w niedzielę i kwestionuje "naturalne" pochodzenie pandemii.

Krótki, pięciosekundowy fragment pokazuje nietoperze w klatce, po czym pojawia się więcej materiału przedstawiającego rzędy podobnie wyglądających klatek i naukowca karmiącego nietoperza larwą.

Sharri Markson, reporterka śledcza, która złożyła ten materiał w całość, mówi do kamery: "To nagranie pokazuje nietoperze w klatce w laboratorium w Wuhan".

Jeżeli materiał zostanie potwierdzony jako autentyczny, będzie stał w sprzeczności z dwoma tweetami, które Daszak napisał w grudniu ubiegłego roku.

"Żaden nietoperz nie został wysłany do laboratorium w Wuhan w celu przeprowadzenia analizy genetycznej wirusów zebranych w terenie" - napisał w pierwszym wpisie.

Później dodał: 'To jest szeroko rozpowszechniona teoria spiskowa. [...] NIE MA tu ani żywych, ani martwych nietoperzy".

Od tego czasu Daszak usunął tweety i w tym miesiącu wydawało się, że nieco zrewidował swoje stanowisko, mówiąc zamiast tego, że "nie zdziwiłby się, gdyby [naukowcy w Wuhan], jak wiele innych laboratoriów wirusologicznych, próbowali założyć kolonię nietoperzy".

Przyznał też: "Nie pytaliśmy ich [Chińczyków w Wuhan], czy mają nietoperze". 

Obecność Daszaka w wielu organach badających pochodzenie Covida okazała się kontrowersyjna, ponieważ ma on powiązania z Instytutem Wuhan i jego główną badaczką dr Shi Zhengli - nazywaną "Batwoman" [kobieta-nietoperz].

Organizacja charytatywna zajmująca się ochroną przyrody, której Daszak jest dyrektorem, przekazała pieniądze na laboratorium i badania prowadzone przez dr Zhengli. 

Urodzony na Ukrainie brytyjski zoolog był również jednym z pierwszym, którzy potępili teorie "przecieku z laboratorium" jako "spiskowe" w liście otwartym opublikowanym w "The Lancet" w lutym zeszłego roku.

 



Źródło: niezalezna.pl, Daily Mail

Grzegorz Wierzchołowski