Dwóch policjantów i trzech cywilów zostało rannych w zamieszkach, do których doszło w Monachium podczas protestu koronasceptyków. To kolejna odsłona agresji, do jakiej dochodzi w ostatnim czasie w Europie. Powodem sporu są obostrzenia związane z chorobą, przez którą miliony ludzi na całym świecie straciły życie.
Według rzecznika prasowego policji, około 3000 osób pojawiło się w centrum miasta, aby zaprotestować przeciwko działaniom władz związanym z pandemią koronawirusa. Porządku pilnowało ok. 1000 funkcjonariuszy.
#muc0501#Muenchen
— Jan Stegmaier (@JanStegmaier) January 5, 2022
Nach 90 Minuten Kessel ist er dann geplatzt! pic.twitter.com/50adNJo70k
- Policja zwróciła zebranym uwagę na obowiązujące ogólne rozporządzenie miasta Monachium, zgodnie z którym niezarejestrowane demonstracje są zabronione. Po tym nastąpiły gwizdy, buczenie i protesty demonstrantów. Słychać też było okrzyki "wolność"
- informuje portal BR.
Die #Polizeistadt München als Vorlage für den #Polizeistaat Deutschland.
— 🅰️ll Is Fake (@AnnelieseMitte2) January 5, 2022
Man trennt den Vater von seinem Kind.
Die Polizei zeigt wiederholt ihre unmenschliche Fratze! pic.twitter.com/u9na8LNDO6
Następnie policja rozbiła niezarejestrowane zgromadzenie i otoczyła kordonem Marienplatz. Większość z manifestantów ostatecznie zastosowała się do prośby policji o powrót do domu. Część osób próbowała jednak przedrzeć się przez kordon policji. Funkcjonariusze użyli pałek i raz gazu pieprzowego. Dwóch policjantów i trzech protestujących zostało rannych, ci ostatni doznali podrażnień od użytego gazu pieprzowego.
🇩🇪 Politie in München wordt uitgejouwd door demonstranten!!👍👍 pic.twitter.com/u3MoTS1Vhe
— Kees71 (@Kees71234) January 5, 2022
Policja podała w nocy bilans wieczornych demonstracji: 1130 osób zostało zgłoszonych za naruszenie porządku ogólnego, około 100 za naruszenie ustawy o ochronie przed zakażeniami. Ponadto postawiono 35 zarzutów karnych, w tym napaść na funkcjonariuszy organów ścigania, niebezpieczne zakłócanie ruchu drogowego i znieważenie.
Były to kolejne protesty w Europie, podczas których doszło do zamieszek. Wcześniej w Holandii, również podczas protestów koronasceptyków, miały miejsce brutalne starcia z policją: holenderscy funkcjonariusze używali gumowych pałek, armatek wodnych, a nawet szczuli psami uczestników protestu. To, w jaki sposób, zachowywała się policja wobec protestujących, wzbudzało ogromne kontrowersje.