Moskwa „j…e” PiS. Rosyjskie służby w wulgarnej akcji PO » CZYTAJ TERAZ »

Bp Pindel o trudnym czasie pandemii. "Przedziwnie krzyżują się drogi wiary i rozumu"

„Czas epidemii sprawia, że przedziwnie krzyżują się drogi wiary i rozumu, religii i państwa, że ścierają się ze sobą ogromne i bardzo różne emocje. Na zagrożenie nakłada się cała paleta możliwości zachowań i reakcji” – zauważył w swoim słowie na III Niedzielę Wielkiego Postu bp Roman Pindel.

Bp Roman Pindel
Bp Roman Pindel
By Diecezja Bielsko-Żywiecka - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=75491050

Jak zauważył biskup, koronawirus, który rozprzestrzenia się po całym świecie, zostawiając żniwo śmierci, staje się okazją do tego, „by zdobyć kapitał, także polityczny”.

- Ktoś inny zyskuje sławę, jeszcze inny poprzez beztroskie zachowanie przyczynia się do choroby i śmierci ludzi podatnych na zachorowanie. Ta sama sytuacja sprawia, że ktoś zdobywa się na heroizm, pomagając bezinteresownie potrzebującym, inny zaś odważnie decyduje się na wypełnianie swoich obowiązków wobec społeczeństwa

 – stwierdził i zaznaczył, że „ileś osób w tych okolicznościach może umrzeć w opinii świętości”.

Zdaniem ordynariusza, epidemia doprowadza do polaryzacji, „ujawnia różne żądze czy duchy drzemiące w człowieku”.

- Może prowadzić do myśli, że to kara Boża za grzechy, a nawet do wskazywania winnych i grzeszników

 – kontynuował biskup, odsyłając do odpowiedzi Jezusa z Ewangelii św. Łukasza: „Czy myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13,4)

Biskup zachęcił, by zamiast pretensji i szukania winnego konkretnych zachorować, lepiej pytać „do czego wzywa mnie to nieszczęście”, dotykające tylu ludzi w Polsce i na świecie.

- Czas epidemii sprawia, że przedziwnie krzyżują się drogi wiary i rozumu. Ścierają się ze sobą ogromne i bardzo różne emocje. Na zagrożenie nakłada się cała paleta możliwości zachowań i reakcji. Zmienia się prawo. Nieraz w taki sposób, że wierzącemu może się wydawać, że przeżywamy czas prześladowań, ograniczenia praw wierzących, zamachu na praktyki religijne, a nawet wystąpienia Antychrysta

 – dodał. Zarazem podkreślił, że „znakiem czasu jest dziś kapłan, który nie może wpuścić do świątyni więcej niż 50 wiernych”.

Odwołując się do Starego Testamentu, kaznodzieja przypomniał, że praktyki dotyczące kwarantanny i izolacji obecne były w żydowskim prawie religijnym.

- Dzisiejsi kapłani, niezależnie od liczby wiernych, którzy mogą gromadzić się na nabożeństwie, są gotowi służyć pojednaniu z Bogiem, namaszczać chorych, czy błogosławić małżeństwa. W ten sposób dziś przywracają nas do jedności z Bogiem i Kościołem – wyjaśnił i zachęcił do refleksji nad znakiem czasu, w jakim przyszło nam żyć – pustymi kościołami podczas niedzielnych Mszy, z garstką wiernych uczestniczących w liturgii.

- W ten sposób zaczynamy rozumieć, co czują chrześcijanie, którzy gromadzą się w małych wspólnotach Kościoła podziemnego i prześladowanego, jak przeżywają z kolei inni wierni brak kapłanów i Mszy św.

 – zwrócił uwagę i wytłumaczył, że pozostanie dziś w domu, zamiast pójścia do kościoła, jest znakiem miłości wobec siebie i bliźnich. - Jak bowiem mówią lekarze i epidemiolodzy, nawet w grupie 50 osób może się znaleźć ktoś zdolny zarazić, a równocześnie ktoś, kto będzie podatny na zarażenie. a nawet w takim stanie, że umrze – przestrzegł.

- Ufamy, że po czasie epidemii i naszym ogołoceniu z radości chodzenia do świątyni, dzięki łasce Boga, umocnimy naszą wiarę, wydoskonalimy naszą nadzieję, nauczymy się miłować, a także, co ważne, okazywać miłosierdzie

 – podkreślił na koniec bp Pindel, zwracając uwagę, że znak pustej świątyni przeżywany jest w Okresie Wielkiego Postu – czasu pokuty i nawrócenia oraz wchodzenia w Mękę Pańską.

 



Źródło: KAI, diecezja.bielsko.pl, niezalezna.pl

#koronawirus #bp Roman Pindel

redakcja