- Jeżeli dużo osób się wyszczepi, to choroba będzie wygasała, tych przypadków będzie coraz mniej. Będą wybuchały ogniska lokalne w miasteczkach, szkołach, gdzie wcześniej nie było zachorowań, albo dużo osób się nie wyszczepiło. Będą lokalne ogniska. W taki sposób wygasają pandemie globalne - powiedział dr Krzysztof Kucharczyk, biotechnolog Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Około 15,2 mln Polaków, czyli 48 proc. dorosłych osób uprawnionych do szczepienia, jest zaszczepionych jedną lub dwiema dawkami szczepionki przeciwko COVID-19 lub jest na szczepienie zarejestrowanych - poinformował w piątek szef KPRM i pełnomocnik ds. programu szczepień Michał Dworczyk.
Obecnie na szczepienia rejestrować mogą się wszyscy pełnoletni obywatele Polski. Statystyki te wskazują jednak, mogą pojawić problemy z niewystarczającą liczbą chętnych na szczepienia. - Przed tym problemem stoją teraz już chyba wszystkie kraje Europy, ale nie tylko, ponieważ Amerykanie też mają ten problem - zauważył w rozmowie z portalem Niezalezna.pl dr Krzysztof Kucharczyk.
- Miesiąc, dwa miesiące temu problemem był brak szczepionek. Teraz problemem zaczyna być brak chętnych
- zauważył.
- Choroba niestety nie zniknęła mimo tego, że duża część osób się wyszczepiła lub przechorowała. Te osoby, które się nie zaszczepiły nie mają wyboru - ryzyko zakażenia jest w zasadzie sto procent. Czy wśród tych osób, które się zarażą, wszyscy przejdą łagodnie? Nie. Znam przypadki osób w bardzo dobrej formie, które zakażenie przechodziły bardzo źle, a niektóre wręcz tragicznie
- powiedział.
Biotechnolog przestrzegł osoby, które nie chcą się zaszczepić, że narażają się one na niebezpieczeństwo. - Gdy już jest dostępne lekarstwo, dostępna ochrona, zwlekać i ryzykować powikłania związane z bezpośrednim przebiegiem choroby oraz długofalowe, o których coraz więcej się dowiadujemy, to wydaje się bardzo nierozsądne. To chyba wynika z braku wiedzy na temat konsekwencji takiej decyzji - ocenił.
- Bezpieczeństwo tych szczepionek zostało wykazane na setkach milionów przypadków. To jest przełom w medycynie. W historii medycyny nie było takiego przypadku, żebyśmy się zaszczepili w tym samym czasie setkami milionów dawek i żadnych poważnych powikłań, które wykluczałyby stosowanie tych szczepionek
- zaznaczył.
- Te osoby, które nie chcą się szczepić, muszą brać pod uwagę jedną rzecz. Być może przejdą zakażenie łagodnie i wszystkim tego życzę, ale zakażenia nie unikną. Jeżeli się nie zaszczepią, to wirus jest tak szeroko rozsiany i cyrkuluje już wszędzie, że prawdopodobieństwo, że ktoś nie ulegnie zakażeniu będąc niezaszczepionym jest bliskie zeru. Jest sto procent pewności, że prędzej czy później ulegnie zakażeniu i wtedy ryzykuje powikłania a także ryzykuje, że nawet jeżeli przejdzie bezobjawowo, to przeniesie tego wirusa na drugą osobę, która być może przejdzie to ciężko
- dodał dr Krzysztof Kucharczyk.
Ekspert zwrócił uwagę, że nie ma możliwości, aby nie przechorować. - Taka jest natura chorób zakaźnych. Jeżeli dużo osób się wyszczepi, to choroba będzie wygasała, tych przypadków będzie coraz mniej. Będą wybuchały ogniska lokalne w miasteczkach, szkołach, gdzie wcześniej nie było zachorowań, albo dużo osób się nie wyszczepiło. Będą lokalne ogniska. W taki sposób wygasają pandemie globalne - wyjaśnił.