Realizacja Polskiego Ładu podniesie wzrost PKB w 2022 r. o 0,3-0,4 pkt. proc. W rezultacie podnosimy naszą prognozę wzrostu PKB w 2022 r. powyżej 5,5 proc. PKB – mówi główny ekonomista Banku Pekao Ernest Pytlarczyk, komentując ogłoszony dzisiaj program.
Podczas konwencji programowej zaprezentowano tzw. Polski Ład, czyli nowy społeczno-gospodarczy program na okres pocovidowy, który firmują partie tworzące Zjednoczoną Prawicę.
Realizacja Polskiego Ładu podniesie wzrost PKB w 2022 roku o 0,3-0,4 pkt. proc. W rezultacie podnosimy naszą prognozę wzrostu PKB w 2022 roku powyżej 5,5 proc. PKB – mówi Ernest Pytlarczyk.
W programie Polski Ład zostały zapisane zmiany w podatkach - m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego do 120 tys. zł.
„Widzimy duże zmiany w podatkach. To nie tylko zmiana parametrów systemu, ale i zmiana logiki/architektury. Te zmiany nie będą neutralne dla budżetu, bo podwyżka obciążeń dla osób zarabiających rocznie więcej niż 120 tys. zł nie zrekompensuje utraty dochodów od osób zarabiających mniej. Ale ważna jest struktura tych zmian, bo pieniądze trafią do tych, którzy mają większą skłonność do konsumpcji, co przełoży się na wyższe wpływy z VAT, dzięki czemu koszt całej operacji powinien się zamknąć w kwocie 6-8 mld zł, czyli ok. 0,2-0,3 proc. PKB”
– szacuje główny ekonomista Banku Pekao.
Poza zmianami w podatkach w programie zapisane zostały propozycje, mające na celu zwiększenie inwestycji. Środki na ten cel mają pochodzić z funduszy unijnych, a więc z Funduszu Spójności i Funduszu Odbudowy, a także ze źródeł krajowych, np. środki z emisji obligacji rozwojowych emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
„Ciekawe są wyliczenia związane z pakietem inwestycyjnym. To przede wszystkim jest Krajowy Plan Odbudowy. Napływ pieniędzy z tego źródła antycypujemy już od kilku miesięcy, stąd była nasza poprzednia prognoza, że PKB w 2022 roku wzrośnie powyżej 5 proc. PKB. Teraz jeszcze dochodzą programy krajowe, które zapewne zostaną uszczegółowione w kolejnych tygodniach. Efekt tych programów jeszcze jest trudny do oceny”
– twierdzi główny ekonomista Banku Pekao.