Unijny szczyt w Brukseli poświęcony jest sprawom budżetowym. Premier Mateusz Morawiecki jest optymistą, jeżeli chodzi o budżet dla naszego kraju. Według niego, negocjacje skończą się dla Polski "dobrze albo bardzo dobrze". Ale nie wszyscy są takiego zdania...
Donald Tusk był pytany o to, czy jego zdaniem uda się wypracować dobry dla Polski unijny budżet po roku 2020.
"Nic nie jest przesądzone. Nawet jeśli zwycięży filozofia krajów oszczędnych, tak jak np. propozycja Finlandii, która przygotowała ten projekt jako prezydencja, jeśli ta filozofia zwycięży, to nadal tych pieniędzy w sensie kwoty będzie dużo, będzie więcej - ze względu na wzrost gospodarczy - niż 7 lat temu w całym budżecie"
- stwierdził były premier.
"Ile będzie dla Polski? Nie chcę się wyzłośliwiać, ale nie widzę najlepiej tego, patrząc, w jaki sposób pracuje polska dyplomacja. Nie widzę wysiłków, które mogłyby przynieść porównywalny sukces z tym, co myśmy osiągnęli 7 lat temu"
- powiedział Tusk.