- Zarzuty, że nie dbam o interesy rolników, są bezpodstawne - powiedział minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, odnosząc się do zarzutów kilkudziesięciu osób protestujących w Warszawie. Domagają się oni dymisji ministra.
Przed siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie rolnicy związani z rolniczym OPZZ domagali się m.in. wypłaty odszkodowań i rekompensat wszystkim rolnikom poszkodowanym od 2014 r. z powodu afrykańskiego pomoru świń (ASF) i odstąpienia od wygaszania produkcji trzody chlewnej. Ich zdaniem, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel nie chroni należycie interesów rolników i "nie radzi sobie z ich problemami".
"Dzisiejsza pikieta nie jest wymierzona przeciwko rządowi, przeciwko prezesowi PiS, ale jest wymierzona przeciwko konkretnej osobie, jaką jest minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel"
- podkreślił podczas zgromadzenia szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Wznoszono też okrzyki: "Jurgiel musi odejść".
Izdebski poinformował, że od przyszłego tygodnia na stronie internetowej rolniczego OPZZ będzie publikowana "czarna księga krzywd rolników". "Wszyscy rolnicy, którzy są w jakikolwiek sposób poszkodowani, czy to przez ASF, czy to przez brak wypłaty z odszkodowań z innego tytułu, czy ścigani przez komorników, prosimy o zgłaszanie się do naszej centrali, będziemy zbierali protokoły i taka księga będzie zbierana i publikowana" - powiedział.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, odnosząc się do postulatów rolniczego OPZZ, poinformował, że odszkodowania i rekompensaty są wypłacane rolnikom. A realizacja odstrzału dzików nie jest w jego kompetencji.
Jak mówił, w tym tygodniu odbyło się spotkanie z producentami trzody chlewnej, na którym zostały przedstawione wszystkie działania resortu rolnictwa w sprawie pomocy rolnikom ponoszącym straty w wyniku wystąpienia afrykańskiego pomoru świń. Dodał, że aktualnie realizowane są cztery formy wsparcia producentów świń w związku z ASF. Kolejne trzy formy pomocy są przygotowywane.
Minister podkreślił, że najlepszym miejscem do dyskusji jest Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie.
"To tam rozmawiamy z przedstawicielami różnych grup, związków i organizacji funkcjonujących w rolnictwie, a jest ich ok. 100. Podkreślam, ze wszystkimi i tam wypracowujemy propozycje rozwiązań. Panu Izdebskiemu to widać nie odpowiada"
- powiedział Jurgiel. "Widać to było po dzisiejszym proteście, w którym uczestniczyło tylko 20-30 jego znajomych" - dodał.