Elektrownia i kopalnia Bełchatów to największy inwestor w powiecie bełchatowskim. Jak się okazuje, korzystają na tym mieszkańcy – niestety tylko z jednej gminy, gdzie płacone są ogromne podatki. Dlatego proponowane są zmiany, aby podział był sprawiedliwy. Problem sygnalizowano już w 2019 roku, było nawet porozumienie i uchwała Gminy Kleszczów. Jednak - jak mówi w rozmowie z Niezalezna.pl wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński - nie wywiązano się z umowy.
Region bełchatowski jest wyjątkowym miejscem na mapie województwa łódzkiego i Polski. Znajduje się tutaj ogromna kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego – Bełchatów, jak i elektrownia Bełchatów.
Nikt nie ma wątpliwości, dlaczego gmina Kleszczów jest najbogatszą w Polsce. To za sprawą kopalni i elektrowni – która produkuje około 20 proc. energii elektrycznej w Polsce. Jest fundamentem bezpieczeństwa energetycznego, daje pracę ludziom. Pojawił się problem sprawiedliwego podziału wśród mieszkańców terenów, na który wpływa działalność elektrowni.
Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński powiedział nam, że koszty funkcjonowania kopalni i elektrowni ponoszą wszystkie gminy w okolicy. Jak tłumaczy w rozmowie z niezalezna.pl, tak wielka inwestycja oprócz wiadomych korzyści, powoduje również obniżenie poziomu wód gruntowych, różnego rodzaju szkody górnicze.
– Z racji podziału administracyjnego gmina Kleszczów – którą wszyscy w Polsce znamy jako najbogatszą, pobiera środki finansowe z różnego rodzaju podatków jak i danin związanych z istnieniem kopalni i elektrowni, przez co ma największy budżet. Niemniej nie jest tą jedyną gminą, która ponosi negatywne konsekwencje istnienia przemysłu górniczego na terenie powiatu bełchatowskiego
– powiedział Bocheński.
Przypomniał, że w 2019 roku istniała samorządowa inicjatywa dotycząca zmiany granic tej gminy na rzecz gminy Bełchatów, która w równym stopniu jest poszkodowana przez istnienie kopalni, jak gmina Kleszczów.
„W owym czasie zostało zawarte porozumienie i zobowiązanie, iż gmina Kleszczów, która jest bogatsza od sąsiednich gmin mniej więcej ośmiokrotnie, będzie się częścią swoich dochodów dzieliła tak, aby infrastruktura drogowa, przedszkolna, szkolna, przychodnie i innego rodzaju użyteczność społeczna na terenie pozostałych gmin się również rozwijała. Mamy tu do czynienia z naprawdę ogromnymi dysproporcjami. Niestety to porozumienie, które zostało zawarte chociaż znalazło swój wyraz w uchwale gminy Kleszczów, tak naprawdę realnie, materialnie nie zostało zrealizowane” – podkreślił wojewoda.
Zaznaczył, że na tym zróżnicowanym terenie tylko podział administracyjny powoduje, że mieszkańcy różnych terenów mogą korzystać z usług publicznych na różnym poziomie.
Wydaje się to niesprawiedliwe względem tych mieszkańców, którzy ponoszą takie same koszty, są równie poszkodowani, a nie mogą czerpać korzyści z usług publicznych na wysokim poziomie. Stąd też biorąc pod uwagę przede wszystkim niewypełnienie tych zobowiązań, ale również i orzecznictwo sądów – w tym Trybunału Konstytucyjnego a propos zmiany granic gminy, zawnioskowałem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o dokonanie takiej korekty
– powiedział.
Jak się dowiedzieliśmy zmiana ma dotyczyć jednej części gminy Kleszczów i przeniesienia jej do gminy Bełchatów.
Nie dotknie ona wielu mieszkańców, ponieważ mieszka tam 10 osób, znajduje się tam duża część elektrowni Bełchatów, zaś korekta sprawi, iż podatki zaczną również płynąć do gminy Bełchatów. Co ważne gmina Kleszczów może już nie będzie najbogatszą gminą w Polsce, ale nadal pozostanie jedną z najbogatszych gmin i będzie miała dochód na jednego mieszkańca czterokrotnie wyższy, niż jest np. w mieście stołecznym Warszawa
– wytłumaczył nam wojewoda łódzki.
Modyfikacja granic ma spowodować zmniejszenie niesprawiedliwości w podziale dochodów pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego, które wynikają z nierównego podziału podatków płaconych przez elektrownię i kopalnię Bełchatów. Jednak to nie wszystko. Jak zauważa nasz rozmówca ten teren będzie podlegał transformacji, ponieważ Unia Europejska „zmusza nas do wygaszenia odkrywek węgla brunatnego”. Podał, że węgiel brunatny w Bełchatowie niedługo się skończy, zatem ten cały region będzie podlegał transformacji nie tylko energetycznej, ale i gospodarczej.
Mamy jeszcze 10 lat funkcjonowania kopalni, która będzie oddziaływała na życie mieszkańców, ale jednocześnie powodowała pewnego rodzaju zyski podatkowe i powinny one być w tej dekadzie inaczej podzielone, aby wszyscy mieszkańcy mogli się w jakiś sposób przygotować na to co nastąpi, gdy kopalnia zostanie zamknięta. Może to nastąpić z powodu polityki unijnej w przeciągu 10 lat. Te środki finansowe to będą inwestycje np. w drogi, w to wszystko, co gmina inwestuje
– powiedział Tobiasz Bocheński..
Przekraczając granice gminy Kleszczów zmienia się rzeczywistość, co widzą gołym okiem mieszkańcy powiatu.
„Jakość dróg, jakość usług społecznych, dostępność do sportu, dostępność do różnego rodzaju dofinansowań – na przykład do odnawialnych źródeł energii jest nieprawdopodobnie odmienna na korzyść gminy Kleszczów w porównaniu z pozostałymi” – mówi wojewoda, dodając, że to budzi pewne wątpliwości dotyczące sprawiedliwości społecznej tego podziału, „który został narzucony przez podział administracyjny kraju, a nie w żaden inny sposób”.
– Przecież to nie są zyski wypracowane przez przedsiębiorczość, czy przez czyjąś pracę. One dotyczą tylko podziału administracyjnego
– podkreśla nasz rozmówca.
Wojewoda pytany przez nas, czy PGE – właściciel elektrowni w jakikolwiek sposób odczuje zmianę granic – jeśli do niej dojdzie, odpowiedział:
„Będzie to nieodczuwalne przez spółkę, nie ma to żadnego wpływu na cenę energii. Koszty pozostają te same, tylko spółka będzie je płaciła w części do innej gminy, ale łączna suma pozostaje niezmienna”
– wytłumaczył.
W kwestii propozycji zmian granic gmin skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak się dowiedzieliśmy, wniosek w tej sprawie jest procedowany na podstawie art. 4 ustawy o samorządzie gminnym.
Minister właściwy do spraw administracji publicznej wystąpił do gminy Kleszczów i gminy Bełchatów o przedstawienie opinii rad, poprzedzonych konsultacjami, w sprawie zmiany granic polegającej na włączeniu w granice gminy Bełchatów obszaru obrębu ewidencyjnego Wola Grzymalina z obszaru gminy Kleszczów
– czytamy w nadesłanej nam przez MSWiA odpowiedzi.