Embargo na zboża z Ukrainy jest też w interesie tego kraju, tranzyt ukraińskiego zboża był znacznie większy w czasie obowiązywania restrykcji wiosną - ocenił minister rolnictwa Robert Telus.
"Przez Polskę tranzytem w lutym br. przejechało 114 tys. ton zboża, w marcu 120 tys., a jak wprowadziliśmy ograniczenia to w czerwcu pojechało 260 tys. ton" - powiedział w sobotę Telus dziennikarzom.
"Tak samo jest z całym eksportem lądem, przez wszystkie pięć tzw. krajów przyfrontowych, przed wojną było to średnio 2,9 mln ton zbóż, a po wprowadzeniu ograniczeń, tranzytem pojechało 3,4 mln ton"
Jego zdaniem, to pokazuje, że tranzyt jest wyższy w czasie obowiązywania ograniczeń wwozowych.
Jak podkreślił minister, Polsce chodzi o "poukładanie pewnych spraw, zasad, reguł" na przyszłość.
Przypomniał że w całej Europie ceny zbóż są niskie, ale także z powodu importu zboża rosyjskiego, które jest nawet tańsze niż ukraińskie.
"Trzeba budować pewne mechanizmy i ograniczenia, aby zboże jechało tam, gdzie jest potrzebne - zaznaczył Telus.
W piątek wieczorem Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Również w piątek polski rząd bezterminowo zakazał wwozu ukraińskiego zboża oraz śruty.