Korzystając z dostępu do baz danych użytkowników za pośrednictwem wewnętrznych systemów Facebooka, inżynierowie-mężczyźni mogli przeglądać lokalizacje kobiet, prywatne wiadomości, usunięte zdjęcia i nie tylko.
W jednym przypadku opisanym w raporcie inżynier Facebooka był na wakacjach z kobietą w Europie, kiedy oboje wdali się w bójkę i kobieta wyprowadziła się. Korzystając z danych z Facebooka, inżynier podobno wyśledził ją w jej nowym hotelu i skonfrontował się z nią.
W innym przypadku inżynier podobno wykorzystał dane z Facebooka, aby dowiedzieć się, że kobieta, którą był „romantycznie” zainteresowany, regularnie odwiedzała Dolores Park w San Francisco, a następnie wykorzystał te informacje, aby udać się tam i znaleźć ją ze swoimi znajomymi.
Większość inżynierów, którzy nadużywali prywatnych informacji, stanowili mężczyźni, którzy szukali interesujących ich kobiet, ale nie konfrontowali się z nimi osobiście, jak wynika z raportu, który jest fragmentem książki dziennikarzy „New York Times”, która ma się wkrótce ukazać. Autorami są: Sheery Frankel i Cecelia Kang.
Fala zwolnień
Podczas gdy 52 pracowników zostało zwolnionych za takie wykroczenia w 2014 i 2015 roku, ówczesny szef ochrony Facebooka, Alex Stamos, podobno ostrzegł, że setki innych osób mogły przemknąć się niezauważone.
Założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, był rzekomo zdenerwowany, gdy dowiedział się o powszechnym nadużywaniu informacji o użytkownikach – i zapytał, dlaczego nikt inny w firmie nie pomyślał o zaostrzeniu dostępu inżynierów do takich danych.
Jednak według raportu sam Zuckerberg zaprojektował system dostępu do danych firmy i odmówił jego zmiany, w miarę jak rozwijała się jego firma.
Masowa inwigilacja
W różnych momentach historii Facebooka istniały ścieżki, które mogliśmy obrać, decyzje, które mogliśmy podjąć, które ograniczyłyby lub nawet ograniczyły gromadzone przez nas dane użytkowników.
- powiedzieli Frankel i Kang, która była jednym z wieloletnich pracowników Facebooka
- Ale to było sprzeczne z DNA Marka. Jeszcze zanim zabraliśmy mu te opcje, wiedzieliśmy, że to nie jest ścieżka, którą wybrał - twierdzi źródło.
"Zawsze nie tolerowaliśmy nadużyć i zwolniliśmy każdego pracownika, o którym kiedykolwiek stwierdzono, że ma niewłaściwy dostęp do danych. Od 2015 r. stale ulepszamy nasze protokoły szkolenia pracowników, wykrywania nadużyć i zapobiegania nadużyciom. Nadal zmniejszamy również potrzebę uzyskiwania przez inżynierów dostępu do niektórych rodzajów danych podczas pracy nad tworzeniem i obsługą naszych usług"
- poinformował rzecznik Facebooka w oświadczeniu.