Sprowadzanie przeciwników euro do zwolenników wyjścia Polski z Unii Europejskiej to forsowanie szkodliwego dla naszego państwa projektu tylko po to, żeby zdobyć punkty w walce politycznej.
Aż pięć polskich województw zaliczono do 20 najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej. Są to lubelskie, podkarpackie, podlaskie, warmińsko-mazurskie oraz świętokrzyskie.
W programie „Ekonomia raport” w TV Republika dyskutowano pomysł wprowadzenia takiej samej płacy minimalnej w krajach Grupy Wyszehradzkiej.
Koncepcja Europy wielu prędkości jest krótkowzroczna i szkodliwa. Zamiast potrzebnej reformy instytucji UE powstanie niesolidarna Unia niesuwerennych krajów.
Eurostat podał najnowsze dane dotyczące wzrostu płac. Godzinowy koszt pracy w Polsce w 2016 r. wzrósł o 5,4 proc., co jest ósmym wynikiem w UE.
W 2015 r. połowa działających w Polsce spółek zagranicznych nie zapłaciła podatku dochodowego, a udział podatku korporacyjnego w PKB naszego kraju był najniższy w regionie.
Eurostat podał skorygowane sezonowo dane wzrostu PKB za ostatni kwartał 2016 r. Rok do roku polska gospodarka urosła o 3,1 proc., co daje jej wysoki, 5. wynik w UE.
Od 1 stycznia zaczęła obowiązywać jedna z ważniejszych zmian wprowadzonych w ubiegłym roku – 13-złotowa minimalna stawka godzinowa.
Parlament Europejski przyjął uchwałę, w której poparł tezy zawarte w raporcie niemieckiego chadeka Reimera Bögego i francuskiej socjaldemokratki Pervenche Berès, wzywające m.in.
Debata ekonomiczna w ubiegłym roku upłynęła pod znakiem narzekania na obniżenie wzrostu gospodarczego i szukania winy w obecnej polityce państwa.
W ubiegłym roku udział płac w PKB po raz pierwszy od ośmiu lat wyraźnie wzrósł. Towarzyszył mu też duży wzrost zarobków.
Gdy w końcu się okazało, że budżet w 2016 r.
GUS opublikował wyniki badania „Działania prorodzinne w latach 2010–2015”.
Fiskus domaga się od spółki LPP, właściciela m.in.
Ogólne zadłużenie polskiej gospodarki jest jednym z najniższych w UE. Wieszczenie katastrofy z powodu przekroczenia biliona złotych długu publicznego jest kpiną z rzeczywistości.
Według raportu Eurostatu najbogatsze 10 proc. Polaków zarabia średnio niemal pięć razy więcej niż najuboższe 10 proc. naszych rodaków.
Analitycy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w najnowszym raporcie dotyczącym rozwoju państw postkomunistycznych zbadali m.in., w jaki sposób członkostwo rodziców w dawnej partii komunisty
Zaledwie 8 proc. Polaków, których rodzice mają wykształcenie zawodowe lub podstawowe, zdobywa wykształcenie wyższe.
Po przejęciu Pekao SA przez PZU rząd będzie kontrolował dwa największe banki w Polsce, w tym główny bank korporacyjny.
Wbrew komentarzom deficyt budżetowy przewidywany na 2017 r. nie będzie rekordowy. Przeciwnie – prawdopodobnie będzie trzecim najniższym od czasu naszej akcesji do UE.