Związek bałamucenia nauczycieli
„Nauczyciele całej Polski, łączcie się! Ja, Sławomir Broniarz, walczę o wasze etaty i podwyżki” – można by streścić wezwanie ZNP do strajku.
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
„Nauczyciele całej Polski, łączcie się! Ja, Sławomir Broniarz, walczę o wasze etaty i podwyżki” – można by streścić wezwanie ZNP do strajku.
Chyba jeszcze nigdy obchody święta kobiet w Polsce nie były tak gruntownie zawłaszczone i zideologizowane przez jedną grupę.
Lech Wałęsa, Jerzy Owsiak, ale też Unia Europejska, mniejszości, środowiska LGBT, feministki.
Popołudniowe zajęcia z etyki dla garstki uczniów, lekcje filozofii zarezerwowane dla uczniów elitarnych szkół. Bez wątpienia filozofia jest dziś na marginesie polskiej edukacji.
Nie trzeba było długo czekać na kolejny propagandowy spektakl tygodnika Tomasza Lisa.
Opublikowany w ostatnim „Newsweeku” artykuł Cezarego Michalskiego: „Kaczyńskiego przemysł pogardy” jest klinicznym przykładem gwałtu na dziennikarstwie.
Któż z nas nie pamięta Don Kichota – nieporadnego rycerza, ale zarazem sympatycznego idealisty, któremu wydawało się, że walczy ze złem tego świata?
Żegnamy rok. Przełomowy nie tylko dla naszego kraju.
W sieci pojawiła się cała masa „recenzentów”, którzy rzekomo z patriotycznych pobudek walczą z „kłamstwem, nadużyciami i szkodnikami” z partii rządzącej.
Mroczne protesty, pikiety przed Sejmem, list wiceprezydenta Warszawy do nauczycieli i dyrektorów szkół, listy otwarte podpisywane przez nauczycieli, profesorów, wreszcie prowokacje.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: PO (lub Nowoczesna) po objęciu władzy wprowadza w życie projekt Rodzina 500+, pochyla się też nad losem rodziców ciężko okaleczonych dzieci i udziela im jednoraz
Powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniej średniej, zastąpienie zawodówek szkołami branżowymi, a przede wszystkim likwidacja nieszczęsnych gimnazjów – to najważniejs
Rosnąca medialna popularność ezoteryki, wróżbiarstwa itp. jest fenomenem niebezpiecznym i niepokojącym w naszym kraju.
Kiedy polityka wdziera się w sferę sportu, zazwyczaj nie wychodzi mu to na dobre.