10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Nawet 27 tys. zł za urlop w Zakopanem

Hotele w rodzimych kurortach pękają już w szwach, a wraz z nimi lokale gastronomiczne, górskie szlaki czy bałtyckie i mazurskie plaże.

Wikimedia Commons/Jozef Kotulič
Wikimedia Commons/Jozef Kotulič
Hotele w rodzimych kurortach pękają już w szwach, a wraz z nimi lokale gastronomiczne, górskie szlaki czy bałtyckie i mazurskie plaże. Znalezienie wolnego miejsca to nie lada wyzwanie, a stawki za nocleg są dziś o 27% wyższe niż przed rokiem - ostrzega Lion’s Bank.

Nie tylko skrawek wolnej plaży czy stolik w lokalu gastronomicznym, ale też wolne pokoje hotelowe, to obecnie towar wybitnie deficytowy. Problem dotyczy nie tylko miejscowości nadmorskich, ale też obszarów górskich i Mazur.

Wiele mówi się o tym, że zagrożenie terrorystyczne poza granicami Polski skłania Polaków do spędzania urlopu w kraju. Niewykluczone, że rodzime kurorty pomógł też zapełnić program 500+. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W pełnej krasie obserwować można je jednak dopiero w połowie sierpnia, na kiedy to tradycyjnie przypada szczyt sezonu wakacyjnego. Wszystko dlatego, że 15 jest dniem wolnym od pracy (Święto Wojska Polskiego i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny). Mamy więc długi weekend, a do tego biorąc urlop w połowie sierpnia można „zaoszczędzić” jeden dzień wolny.

Pozostaje więc spytać z jaką ofertą spotka się para, która planując urlop na ostatnią chwilę, chciałaby wyjechać 13 sierpnia i wrócić 28 sierpnia? Niestety w wielu miejscach trudno mówić o jakiejkolwiek ofercie, bo w hotelach nie ma już przeważnie wolnych miejsc. W 18 popularnych turystycznie miastach przeciętne obłożenie wynosi aż 97% - wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank na internetowych portalach rezerwacyjnych. To oznacza, że niewynajęte są wciąż trzy miejsca noclegowe na 100. W praktyce sytuacja jest znacznie gorsza, bo może się okazać, że para w trakcie dwutygodniowego urlopu musiałaby się nawet kilka razy przeprowadzać pomiędzy hotelami lub przynajmniej pomiędzy pokojami w tym samym hotelu. Gdyby tego było mało, na najemców czekają przeważnie jedynie najdroższe oferty. W efekcie wakacyjny szał podniósł w tym roku koszt noclegów modelowej pary o ponad 1500 zł.

Wakacje w sercu Tatr zaplanowało tak wielu urlopowiczów, że trudno znaleźć jakiekolwiek wolne pokoje, a te dziś dostępne mają zaporowe ceny. Za dwa tygodnie w Zakopanem można zapłacić nawet 20-30 tys. zł - sam nocleg.

 



Źródło: Lion’s Bank

#Zakopane. urlop #wakacje

MP