Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Francuski narciarz otarł się o śmierć: "To prawdziwy cud"

Cyprien Sarrazin pod koniec grudnia we włoskim Bormio, podczas treningu zjazdu alpejskiego Pucharu Świata, doznał poważnej kontuzji głowy w wyniku upadku przy dużej prędkości. "Byłem bliski śmierci" - przyznał francuski narciarz

jm

"To prawdziwy cud, że tak dobrze i tak szybko wyzdrowiałem" – powiedział 30-letni zawodnik na konferencji prasowej lokalnej grupy wspierającej udział Marsylii w zimowych igrzyskach olimpijskich 2030, co było jego pierwszym publicznym wystąpieniem od dramatycznego wypadku.

Reklama

Był bliski śmierci

Sarrazin doznał w Bormio poważnego wstrząśnienia mózgu i krwawienia śródczaszkowego. Prosto z trasy trafił śmigłowcem ratowniczym do szpitala. Po dwóch miesiącach leczenia alpejczyk odzyskuje siły. 

Postępy są szybsze niż się spodziewałem. Nadal widzę podwójnie, co przeszkadza mi, gdy patrzę w dół. Ale fizycznie wracam do formy

- przekazał.

Jak podkreślił, nie ma już żadnych następstw neurologicznych po urazie głowy i zapowiedział także, że zamierza nadal jeździć na nartach, choć ma poważne wątpliwości, czy zdoła wrócić do zawodowej rywalizacji na poziomie Pucharu Świata.

Francuz do tej pory odniósł pięć pucharowych zwycięstw, w tym trzy w zjeździe, najbardziej niebezpiecznej konkurencji szybkościowej.

jm

Reklama