Pokojówka, którą rzekomo chciał zgwałcić szef MFW D.Strauss-Kahn może zachwiać rynkami, zagrozić jedności Eurolandu, zdołować euro i wstrzymać pomoc finansową dla Grecji, co w efekcie będzie oznaczać restrukturyzację greckiego długu – czyli po ludzku bankructwo Grecji i realne zagrożenie dla Portugalii, Irlandii, a nawet Hiszpanii.
Zagadkowe i zaskakujące podejrzenia wobec szefa MFW D.Strauss Kahna – głównego autora ratowania europejskich bankrutów z Grecją na czele, reprezentanta ekonomicznych interesów Francji, w tym francuskich banków, może być dobrze uknutą intrygą, choć rozpasanie moralne, poczucie bezkarności „nadludzi” świata wielkich finansów i bankowości przechodzi dziś wszelkie granice. Wychodzi na to, że to atrakcyjne pokojówki rządzą dziś światem finansów i mogą spowodować nawrót kryzysu i jego II-gą fazę w Eurolandzie czy tąpnięcie wspólnej waluty.
Rywalizacja USA i Europy, bój o ratowanie własnej skóry nawet kosztem sąsiadów, wojny walutowe, polityka carry trade, drukowanie pieniędzy i luzowanie polityki pieniężnej, obniżanie stóp procentowych do zera, realnie nawet do wartości ujemnej to dziś chleb powszedni. Cóż dziś znaczy pojedynczy człowiek nawet tak ważny jak szef MFW?
D.Strauss-Kahn chciał dalej ratować Grecję nową pożyczką 30-60mld euro, ale lobby spekulacyjne, rynki finansowe Niemcy, USA miały na to coraz bardziej sceptyczne spojrzenie. Wydaje się, że nadchodzą ciężkie czasy dla tych unijnych maruderów, którzy będą potrzebować w przyszłości pomocy finansowej, my niestety w tej kolejce też możemy się znaleźć. Polityka kija i marchewki stosowana dotychczas przez MFW i jej szefa D.Straussa-Kahna jak i EBC oraz Ecofin niewiele daje. Palenie pod kotłem górą dolarów czy euro na dłuższą metę niczego nie rozwiązują. Europejskie i amerykańskie banki pękają w szwach od nadmiaru obligacji krajów PIIGS. Za daleko świat realnej gospodarki rozjechał się z finansami i bankowością. Fikcja goni fikcję, światem rządzi dziś globalne kasyno, skomplikowane instrumenty i wehikuły finansowe, których nie rozumieją nawet ich twórcy.
Pomysły MFW w niczym nie poprawiają dziś poziomu życia Greków, Irlandczyków, Islandczyków, Portugalczyków czy Hiszpanów, tylko polska klasa polityczna i elita biznesu jeszcze się łudzi, że to element postępu dobrobytu i nowoczesności. Recepty MFW na ratowanie świata zawsze budziły kontrowersje. Najczęściej pogłębiały i przedłużały problemy i kryzysy zwiększając koszty społeczne dla obdarowanych i wspomaganych. Słusznie więc w odruchu samoobrony i dalekowzroczności uczynili Węgrzy dziękując za dalsze wsparcie MFW. No ale do tego trzeba mieć swojego V.Orbana, a takich w Europie jak i u nas wyraźny deficyt. Grecja czy Irlandia, a nawet Islandia i Portugalia na długie lata skazane są na turbulencje, długi, obniżanie poziomu życia swych obywateli, wyprzedaż za bezcen cennych składników majątku narodowego. Im bardziej będą zaciskać pasa, tym gorzej będzie się żyło zwykłym ludziom, tym bardziej będzie rosła recesja i deficyt. To se ne vrati Pane Hawranek i to zdaje się dość dobrze rozumiał szef MFW D.Strauss-Kahn.
A może trzeba było go wyeliminować, bo przeszkadzał w grze kapitału spekulacyjnego, globalnym rozdaniu, w pokerze oszustów, który daje szybkie i ponadprzeciętne zyski. Ludzie mają słabości i ułomności, jak widać ważne jest kto i w jakim momencie umie je wykorzystać. A właśnie z udziałem szefa MFW miało się dziać w tym tygodniu szczególnie dużo ważnych rzeczy. Może, nie tylko niemieccy podatnicy mają już dość ratowania europejskich bankrutów, może Amerykanie też mają swój pomysł na to co zrobić z Europą. Nie wystarczy kochać kobiety – o czym zapewniał szef MFW trzeba je jeszcze umieć szanować. Nie wystarczy zaklinać rzeczywistości i zapewniać, że kryzys już się skończył, trzeba coś zrobić realnie dla zwykłych zjadaczy chleba.
Janusz Szewczak
Główny Ekonomista SKOK
Źródło:
Janusz Szewczak