Eksperci zajmujący się nowymi technologiami przekonują, że znajdujemy się obecnie w przedsionku nowej ery, w której inteligentne roboty wyręczą ludzi w wielu mniej lub bardziej prozaicznych czynnościach, przyczyniając się do rewolucji na rynku pracy. Wiąże się z tym wyzwanie dla dla gospodarki. W związku z automatyzacją wiele stanowisk może po prostu przestać być potrzebnych, jednak eksperci przewidują, że na ich miejsce pojawią się nowe, jeszcze nieodkryte.
Aktualnie trudno przewidzieć poziom bezrobocia w roku 2040 i prognozy tego typu traktuje się z przymrużeniem oka, nawet jeśli wyszły spod pióra najwybitniejszych futurystów. Dużo łatwiej określić, jak w najbliższych latach rozwinie się współczesna technologia, o co pokusili się m.in. analitycy z IDC. Według nich do 2020 roku 60 proc. wszystkich robotów funkcjonować będzie w oparciu o chmurę obliczeniową. Wraz z fuzją robotyki i cloud computingu wyłania się nowa gałąź usług, które najłatwiej określić mianem „robot as a service”. Maszyny wypożyczane na określony czas zdaniem specjalistów będą stanowić alternatywę dla firm, które z przyczyn ekonomicznych nie zdecydowały się na ich zakup.
Kolejnym ważnym kierunkiem rozwoju współczesnej robotyki jest mobilność. W raporcie firmy Tharsus można przeczytać o maszynach, które technologię poruszania się w miejscu pracy zaczerpnęły od autonomicznych samochodów. Ich penetracja w najbliższych latach ma systematycznie rosnąć, przyczyniając się do zwiększenia efektywności przedsiębiorstw. Roboty tego typu będą w stanie wykonywać jeszcze więcej zróżnicowanych zadań, samoczynnie zmieniając stanowiska pracy. Dla firm, które zdecydują się na ich zakup oznacza to spore oszczędność. Obecnie, by zautomatyzować tak wiele procesów, potrzebny jest zakup wielu maszyn, co wiąże się ze sporym obciążeniem finansowym.