Dziś wieczorem Sejm zajmie się wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który w lutym złożył klub PO-KO zarzucając mu "niekompetencję, nieudolność, konfliktowość oraz brak nadzoru nad podległymi instytucjami". - Poziom zarzutów we wniosku o wotum nieufności wobec mnie uważam za żenujący. Nie chcę dezawuować osób z PO, które go napisały - odpowiedział minister rolnictwa.
Posłowie PO-KO zarzucili również ministrowi Ardanowskiemu "szczególną bezradność i niekompetencję" w sprawie dotyczącej nielegalnego uboju bydła; wskazali też na brak właściwego nadzoru weterynaryjnego, który jest spowodowany niedofinansowaniem Inspekcji Weterynaryjnej i brakiem kadr.
Jeżeli opozycja chce odwoływać ministra rolnictwa, to widocznie podejmuje on działania, które opozycji się nie podobają. Będę do tego wniosku się odnosił wieczorem w Sejmie. Odniosę się precyzyjnie do czterech zarzutów, które zostały mi przedstawione
- podkreślił minister rolnictwa podczas briefingu prasowego w Przysieku koło Torunia.
Według PO-KO minister rolnictwa nie sprawdził się również w zwalczaniu ASF. W 2018 r. pojawiła się rekordowa liczba ognisk tej choroby u świń, ujawniono też kilkaset przypadków ASF u dzików. Posłowie krytykowali też ministra za zbyt małą pomoc rolnikom dotkniętych ubiegłoroczną suszą. Sejmowa komisja rolnictwa zarekomendowała odrzucenie wniosku PO-KO.
Minister nie zgadza się z zarzutami opozycji.
Nie chcę dezawuować tych osób z PO, które ten wniosek napisały. Poziom zarzutów jest żenujący. Ten teatr z wnioskami o wotum nieufności, co jakiś czas się odbywa. Z tego co wiem ma być też złożony kolejny wniosek o odwołanie minister edukacji Anny Zalewskiej. Niedawno był wniosek wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Jestem w dobrej ekipie, w dobrej sztafecie kolejnych ministrów, których opozycja chce odwoływać
- stwierdził Jan Krzysztof Ardanowski.