Po synchronizacji systemów elektroenergetycznych z krajami UE nie zamierzamy na stałych zasadach importować energii z krajów trzecich, jak Federacja Rosyjska i Białoruś - mówił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski wziął udział w międzynarodowej konferencji Warsaw Institute „NATO Eastern Flank Security. Baltic States and Poland" w Warszawie, podczas której był pytany m.in. o elektrownię jądrową w Ostrowcu.
Elektrownia Ostrowiec powstaje na Białorusi ok. 50 km od litewskiego Wilna. Jest budowana w oparciu o rosyjską technologię WWER-1200. Będzie się składać z dwóch reaktorów, o mocy po 1200 MW każdy. Uruchomienie pierwszego bloku miało nastąpić w 2019 roku, a drugiego w 2020 roku. Jednak kilka dni temu dyrektor generalny elektrowni Michaił Filimonau powiedział dziennikarzom, że pierwsze uruchomienie reaktora planowane jest pod koniec stycznia 2020 r., a do końca roku do elektrowni powinno trafić paliwo jądrowe z Rosji. Ostrowiecką silownię buduje i finansuje - poprzez swe spółki, rosyjski Rosatom. Obawy i zastrzeżenia w związku z jej budową niejednokrotnie wyrażała Litwa, która zarzuca Białorusinom niedopełnianie procedur bezpieczeństwa, a elektrownię określa jako „rosyjski projekt geopolityczny”.
"Rozumiemy zaniepokojenie strony litewskiej, bo elektrownia jest usytuowana bardzo blisko stolicy tego kraju, Wilna" - podkreślił Naimski. Wskazał, że dla Polski istotną kwestią w tym kontekście jest synchronizacja systemów elektroenergetycznych.
Proces synchronizacji ma zostać ukończony do 2025 r. Synchronizacja sieci elektroenergetycznych z Unią Europejską ma pozwolić krajom bałtyckim ograniczyć uzależnienie od dostaw prądu z Rosji. Obecnie systemy elektroenergetyczne Litwy, Łotwy i Estonii połączone są pierścieniem przesyłowym z Białorusią i Rosją w systemie BRELL. Polska, podobnie jak pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej - Węgry, Czechy i Słowacja - została przyłączona do europejskiego systemu energetycznego w 1995 r.
W czerwcu deklarację polityczną na rzecz procesu synchronizacji systemów elektroenergetycznych podpisali premierzy Polski, Łotwy, Estonii, a także prezydent Litwy oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
"Stoimy na stanowisku, że nie zamierzamy wyrazić zgody na wolny obrót energią po synchronizacji systemów elektroenergetycznych z krajami trzecimi" - wskazał Naimski. Dodał, że polska strategia opiera się na założeniu, że "będziemy utrzymać wytwarzanie energii na wystarczającym poziomie", by zabezpieczyć potrzeby naszego rynku wewnętrznego. "Nie zamierzamy w żaden sposób importować energii na stałych zasadach" - podkreślił.
Aby ten cel osiągnąć - jak zaznaczył - po synchronizacji systemów elektroenergetycznych "nie będziemy chcieli energii z krajów trzecich, czyli Federacji Rosyjskiej i Białorusi niezależnie od tego, czy pochodzi z elektrowni jądrowych czy źródeł opartych na innych technologiach".