„Naszą troską jest pokrycie zapotrzebowania na energię zgodnie z naszym profilem zużycia, a dziś nie mamy wielkich możliwości poza węglem i paliwem gazowym. Wierzymy natomiast, że długofalowo uda nam się spowodować, że nasza energetyka przemysłowa i procesy produkcyjne będą oparte na technologiach bezemisyjnych” – tłumaczył w rozmowie z Business Insider Polska Piotr Podgórski, dyrektor naczelny ds. transformacji w KGHM. I podkreśla: nasza strategia zakłada w długim terminie zabezpieczenie stabilnych dostaw nisko lub zeroemisyjnej energii.
Dziennikarka Business Insider Polska zwróciła uwagę, że amerykańska firma NuScale, której małe reaktory jądrowe (SMR) KGHM planował postawić w Polsce, zrezygnował z projektu.
„Koszty okazały się zbyt wysokie, by było to opłacalne. Czy to oznacza, że KGHM został na lodzie?” – zapytała Barbara Oksińska.
Piotr Podgórski, dyrektor naczelny ds. transformacji w KGHM, kategorycznie zaprzeczył.
„Nasza strategia zakłada w długim terminie zabezpieczenie stabilnych dostaw nisko lub zeroemisyjnej energii. Profil zużycia energii elektrycznej przez zakłady KGHM jest praktycznie płaski, bo pracujemy w trybie ciągłym. W takiej sytuacji wsparciem są dla nas projekty OZE (instalacje wiatrowe czy słoneczne), które w perspektywie krótkoterminowej są dobrym i sprawdzonym rozwiązaniem, zapewniającym nam dostęp do zielonej energii. Natomiast w perspektywie długoterminowej szukamy rozwiązań w obszarze bezemisyjnych źródeł energii o przewidywalnym współczynniku wykorzystania mocy, tzw. capacity factor, a do takich źródeł z pewnością zaliczamy energetykę jądrową”
- tłumaczył.
Przyznał równocześnie, iż „obecnie mamy na rynku tylko duże elektrownie jądrowe, które są sprawdzone, budowane od ponad 50 lat. Nas te duże projekty nie interesują, gdyż pozostawiamy ich rozwój zawodowej energetyce”.
Zwrócił też uwagę, że obecnie na świecie w fazie projektowania jest ponad 70 różnych projektów SMR.
„Dlatego w naszym wniosku do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wydanie decyzji zasadniczej uwzględniliśmy kilka technologii, które identyfikowaliśmy w ramach przeglądu rynku i które były na takim etapie zaawansowania, aby umożliwić ich uwzględnienie w ramach przygotowywanej dokumentacji”
– zaznaczył dyr. Podgórski.
„Dlatego zaniechanie projektu NuScale w USA jest dla nas zasadniczo neutralne, bo i tak decyzję inwestycyjną (w tym o wyborze technologii SMR) będziemy podejmowali za kilka lat, gdy będziemy wiedzieć, która technologia SMR jest najbardziej dojrzała pod względem wdrożeniowym, ale również najbardziej opłacalna z perspektywy KGHM. Oznacza to zatem, że KGHM nie został na lodzie” - dodał.
Ponieważ amerykański projekt okazał się zbyt kosztowny, to Oksińska wprost zapytała, czy inwestycje w SMR w ogóle są opłacalne.
„Plan jest taki, by w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat sprawdzić wszystkie dostępne technologie i oszacować ich koszty, ale na rynku europejskim. Dlatego też intensywnie monitorujemy aktywność takich firm jak Rolls-Royce czy EDF, które przygotowują projekty wdrożeniowe w Europie. NuScale ponadto opracowuje razem z firmą Samsung C&T oraz Fluor projekt w Rumunii i w ciągu najbliższego roku mają wspólnie oszacować koszty tej inwestycji. Zauważmy, że pomimo tego, że w USA się na razie nie udało, to doświadczony w branży jądrowej Samsung C&T nie zrezygnował ze swojego uczestnictwa w projekcie w Rumunii” – tłumaczył dyrektor Podgórski. – „My na powyższe ryzyka patrzymy poprzez możliwość dywersyfikacji wyboru partnerów technologicznych, rozmawiamy z kilkoma wiodącymi graczami na rynku i oczywiście przyglądamy się dalszemu rozwojowi tego rynku”.
„A czy to nie jest tak, że państwo przerzuciło na firmy troskę o zazielenienie energii? Gdybyśmy mieli inny krajowy miks energetyczny, przemysł nie musiałby się dziś martwić o to, kto kupi ich produkty obarczone wysokim śladem węglowym” – zwróciła uwagę dziennikarka Business Insider Polska.
„Dokładnie tak jest. Unijna energetyka stoi dziś na rozdrożu — z jednej strony mamy wymagania instytucji unijnych, z drugiej zaś plany inwestycyjne poszczególnych krajów, które łącznie nie są w stanie zrealizować wymaganych celów. Naszą troską jest pokrycie zapotrzebowania na energię zgodnie z naszym profilem zużycia, a dziś nie mamy wielkich możliwości poza węglem i paliwem gazowym. Wierzymy natomiast, że długofalowo uda nam się spowodować, że nasza energetyka przemysłowa i procesy produkcyjne będą oparte na technologiach bezemisyjnych”
– wyjaśniał Podgórski.
„Dziś obok jednostek węglowych mamy też bloki gazowo-parowe. To zapewnia nam ponad 20 proc. zapotrzebowania na energię. Mamy oczywiście świadomość, że te jednostki będą funkcjonować jako źródła przejściowe. Dlatego inwestujemy w OZE poprzez inwestycje na naszych nieruchomościach oraz przejęcia gotowych projektów. W ciągu dwóch lat chcemy mieć przynajmniej 200 MW mocy w instalacjach wiatrowych i fotowoltaice. Zgodnie z obowiązującą strategią, do 2030 r. planujemy osiągnięcie celu na poziomie 50 proc. energii elektrycznej pozyskiwanej ze źródeł zeroemisyjnych” - stwierdził dyrektor naczelny ds. transformacji w KGHM.
Całość rozmowy Business Insider Polska z dyrektorem Podgórskim można przeczytać TUTAJ