Sytuacja polskiego przemysłu pogarsza się od miesięcy. Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w kwietniu wyniósł 45,9 pkt. wobec 48,0 pkt. w marcu - podał S&P Global. To wartości znacznie poniżej prognozy - alarmują eksperci.
Polska bije niechlubne rekordy. Wskaźnik PMI dla naszego przemysłu pozostaje poniżej neutralnego progu 50 pkt od rekordowych dwudziestu czterech miesięcy.
Według najnowszych danych z badania PMI polski sektor przemysłowy pozostaje w długotrwałym okresie spadku koniunktury. Sektor ten skurczył się dwudziesty czwarty miesiąc z rzędu, co stanowi najdłuższą sekwencję od rozpoczęcia badania w 1998 roku
- napisano w raporcie.
🇵🇱 Nastroje w polskim przemyśle nieoczekiwanie pogarszają się. Indeks PMI w kwietniu spada z 48 do 45,9 pkt, najniższego poziomu od października ub.r. Odczyt wypadł gorzej od najbardziej pesymistycznych prognoz. Składowa odzwierciedlająca nowe zamówienia spadła 45,9 do 44,2 pkt. pic.twitter.com/UXk98fbjKN
— Bartosz Sawicki (@BPSawicki) May 2, 2024
Z badania wynika, że nowe zamówienia, eksport i zatrudnienie spadały w kwietniu w szybszym tempie, a spadki wielkości produkcji utrzymują się już od rekordowych dwudziestu czterech miesięcy. Autorzy badania podają, że wskaźnik ten utrzymał się powyżej poziomu trendu wynoszącego 45,5 pkt. od początku obecnej sekwencji odczytów poniżej 50,0 pkt.
Spadek wskaźnika o 2,1 pkt. był największy od lipca 2022 roku i był spowodowany wynikami czterech z pięciu składowych. Subindeks produkcji pozostał bez zmian w porównaniu z marcem, ale nadal znajdował się znacznie poniżej poziomu 50,0 pkt.
Popyt na polskie wyroby przemysłowe w kwietniu nadal słabł. Nowe zamówienia spadły dwudziesty szósty miesiąc z rzędu, co jest najdłuższym spadkiem w historii, a tempo tego spadku przyspieszyło do najszybszego od stycznia. Rynki krajowe pozostały słabe, podczas gdy eksport był obciążony niższymi zamówieniami z kluczowych rynków europejskich, w tym z Niemiec, Francji i Włoch
- napisano.
Przypomnijmy, że tylko w pierwszym kwartale 2024 r. ok. 90 wielkich firm zgłosiło plany zwolnienia aż 8 tys. osób. To dwa razy więcej niż w całym ubiegłym roku.
Do jednego z bardziej dramatycznych zwolnień może dojść w niedługim czasie w polskim oddziale fińskiego koncernu Nokia. Pracę stracić ma aż 800 polskich pracowników. Podobna liczba zatrudnionych pożegnała się z pracą w spółce Scania Production Słupsk. W styczniu 2024 r. zakład produkujący autobusy zaprzestał działalności, zwalniając 800 osób. Wśród przyczyn zamknięcia fabryki podaje się przede wszystkim planowaną elektryfikację sektora motoryzacyjnego, wymuszoną Zielonym Ładem.
Likwiduje się też zakład amerykańskiej firmy TE Connectivity Industrial w Nowej Wsi Lęborskiej. Dosłownie kilka dni temu poinformowano, że w związku z przeniesieniem produkcji do Maroka pracę straci ok. 140 osób. W kwietniu 2024 r. dowiedzieliśmy się też, że po 31 latach przerwana zostanie produkcja w płockim zakładzie odzieżowego giganta Levi Strauss. Najbliższe miesiące oznaczają zwolnienia 650 osób, w zdecydowanej większości kobiet.
W Goleniowie (woj. zachodniopomorskie) zamiar zwolnienia 200 osób zgłosiła w urzędzie pracy firma LM Wind Power Blades, wytwarzająca łopaty do turbin wiatrowych. Poznański oddział zlikwidowała globalna korporacja informatyczna InfoSys; w lutym ogłosiła, że rozstanie się ze 192 polskimi pracownikami.
Zwalnia także jedna z największych firm w powiecie ostrowskim, czyli Com40 w Ociążu (woj. wielkopolskie), producent mebli tapicerowanych. Do redukcji przeznaczono około 100 etatów. Sytuacja nie wygląda lepiej w branży motoryzacyjnej. W Tychach firmy MA Polska i BCUBE Poland Logistics zapowiedziały niedawno zwolnienia odpowiednio 250 i 120 pracowników. Co gorsza - w mieście tym 1/3 załogi (około 140 osób) pozbywa się też właśnie włoski producent komponentów do aut, czyli Magneti Marelli.