Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich w Argentynie Javier Milei potwierdził zamiar prywatyzacji mediów publicznych oraz należącej w większości do państwa spółki naftowej YPF. Ocenił również, że „powinnością moralną” jest likwidacja banku centralnego.
„Po 100 latach dekadencji system się wali, do tego stopnia, że wybory wykrywa outsider” – powiedział w wywiadzie dla Radia Continental prezydent elekt, który zgodnie z planem zostanie zaprzysiężony 10 grudnia.
„Telewizja publiczna, Radio Nacional, (agencja prasowa) Telam i YPF zostaną sprywatyzowane. Wszystko, co może być w rękach sektora prywatnego, będzie w jego rękach”
– oświadczył Milei na antenie Radia Mitre.
Ocenił, że pod rządami lewicy telewizja publiczna stała się „mechanizmem propagandy”. W kontekście YPF zaznaczył, że „pierwsze, co trzeba zrobić, to zrestrukturyzować ją”, aby mogła zostać „sprzedana w sposób bardzo korzystny dla Argentyńczyków”.
Milei dodał, że sprywatyzowane nie mogą zostać edukacja ani służba zdrowia, ponieważ leżą one w kompetencjach władz poszczególnych prowincji.
Prezydent elekt ponownie skrytykował pokonanego przez siebie w drugiej turze wyborów ministra gospodarki w poprzednim, centrolewicowym rządzie Sergio Massę, którego oskarżył o „stworzenie katastrofy ekonomicznej” w kraju.
Milei potwierdził też, że w jego gabinecie będzie zasiadało zaledwie ośmioro ministrów. W kampanii wyborczej zapowiadał likwidację między innymi resortów środowiska, transportu, nauki oraz turystyki i sportu.
Zwycięzca wyborów wrócił do swojej propozycji odejścia od argentyńskiego peso i zastąpienia go dolarem. Ocenił, że zamknięcie banku centralnego jest „powinnością moralną”, a wybór waluty powinien należeć do Argentyńczyków.