Projekt w tej sprawie jest już po konsultacjach i w najbliższym czasie trafi pod obrady rządu. Budowę płotu popierają m.in. izby rolnicze, choć wskazują, że powinien on powstać dużo wcześniej.
Według szacunków resortu rolnictwa budowa ogrodzenia przed dzikami będzie kosztowała ok. 235 mln zł.
"Brak ogrodzenia już się zemścił, bo gdyby płot powstał od razu, może już dzisiaj nie byłoby ASF w Polsce"
- argumentował Bogucki.
"Zakładamy, że ASF u siebie zwalczymy" - powiedział wiceminister. Wyjaśnił, że na terenie województwa podlaskiego, gdzie pierwotnie pojawiły się zakażenia, od dwóch lat wykryto tylko jeden przypadek wirusa u dzika. Znaczy, że tam już tej choroby nie ma - tłumaczył wiceszef resortu rolnictwa.
Ale wirus ASF jest u wschodnich sąsiadów i tam jego nie zwalczają z wielu względów - zauważył Bogucki. Dodał, że "jeśli chcemy zabezpieczyć się na przyszłość, musimy to ogrodzenie zbudować".
Kolejną sprawą jest redukcja stada dzików i takie odstrzały są prowadzone. Nie jest to jednak prosty proces, ponieważ "łatwiej upolować muchę w domu niż dzika w Puszczy Białowieskiej czy dużym lesie" - zaznaczył Bogucki.
Dotychczas od wykrycia wirusa ASF w Polsce (luty 2014 r.) ujawniono 1836 przypadków.