Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) domaga się odwołania z funkcji prezesa Izby Gospodarczej Gazownictwa jej prezesa Mirosława Dobruta. Powód? Wątpliwości wokół podpisanego przez niego memorandum z rosyjskim Gazpromem w 2013 r. – ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”.
To bardzo wpływowa instytucja w polskiej energetyce. Zrzeszająca ok. 130 firm Izba Gospodarcza Gazownictwa (IGG) reprezentuje interesy przedsiębiorstw działających w sektorze gazowym. Do jej członków należą m.in. kontrolowany przez skarb państwa gazowy gigant PGNiG oraz spółki zależne. Od trzynastu lat na czele Izby stoi 65-letni Mirosław Dobrut.
W okresie rządów PO-PSL zasiadał w zarządzie PGNiG-u. Kierował też polsko-rosyjską spółką Europolgaz, w której polski gigant gazowy ma – podobnie jak rosyjski Gazprom – po 48 proc. (pozostałe 4 proc. jest w posiadaniu spółki Gas Trading). Z ustaleń „GPC” wynika, że już niedługo Dobrut może utracić stanowisko szefa IGG. PGNiG oraz spółki zależne domagają się zmiany.
„Dla znaczącej części członków Izby istotnym problemem związanym z bieżącym funkcjonowaniem Izby jest fakt, że na czele Zarządu Izby stoi osoba, co do której w obiegu publicznym formułowane są poważne zastrzeżenia co do niedostatecznego poziomu ochrony interesu przedsiębiorców przy kryzysie związanym z pracami projektowymi nad budową tzw. pieremyczki” – czytamy w uzasadnieniu PGNiG-u o konieczności zmiany prezesa Izby.
Ta sprawa do dziś budzi wiele kontrowersji. W kwietniu 2013 r. Dobrut, będąc prezesem Europolgazu, spółki zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, podpisał z przedstawicielami OOO Gazprom Export memorandum, które zakładało budowę tzw. pieremyczki, czyli drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Pomysł ten od lat budzi ogromne wątpliwości, ponieważ jeszcze mocniej uzależnia Polskę od rosyjskiego gazu.
Cały tekst dostępny na łamach dzisiejszego numer "Gazety Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Nisztor