Sytuacja miała mieć miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z szpitali w Warszawie.
– opisuje redaktor naczelny Telewizji Republika. Dodał, że cały personel medyczny był w tę „akcję” zaangażowany i nie udzielał dziecku żadnej pomocy.Będziemy to dzisiaj sprawdzać (...) ale aborcja miała zostać wykonana w 24. tygodniu ciąży, dziecko urodziło się żywe i zaczęło płakać
– dodał.To znaczy, że ten szpital gdzie ratuje się życie, nie pomógł. Doszły mnie słuchy, że w tej sprawie może zostać złożony wniosek do prokuratury
Jeśli informacje te się potwierdzą, szpital powinien zostać pozbawiony finansowania z budżetu państwa – uważa Terlikowski.