Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

​„Zakup caracali jest niekorzystny dla naszej gospodarki”

– W mojej ocenie Airbus chciał częściowo sprywatyzować polski przemysł obronny, włączyć go do koncernu, tak, abyśmy nie mieli nic do powiedzenia.

Airwolfhound/cc2.0
– W mojej ocenie Airbus chciał częściowo sprywatyzować polski przemysł obronny, włączyć go do koncernu, tak, abyśmy nie mieli nic do powiedzenia. Na szczęście nie została podjęta żadna decyzja, która pozwoliłaby Airbusowi na przejęcie polskiej zbrojeniówki – podkreśla wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki w rozmowie z Piotrem Nisztorem.

Jednym z kluczowych elementów wizyty Pana w Stanach Zjednoczonych była kwestia ewentualnego zakupu od Raytheona systemu obrony przeciwpowietrznej Patriot w ramach programu „Wisła”. Jakie ustalenia w tej sprawie zapadły?
Przede wszystkim przedstawiliśmy Amerykanom nasze warunki, które nie podlegają negocjacji. Głównie dotyczyły one konieczności obniżenia ceny oraz uwzględnienia transferu technologii w ramach offsetu do naszego przemysłu obronnego. Podstawowym problemem na dziś jest bowiem niewiadoma przyszłość systemu Patriot w samych Stanach Zjednoczonych. Nie można wykluczyć, że jego rozwój zostanie wstrzymany przez administrację rządową, a następnie zastąpi go innego rodzaju technologia. W takiej sytuacji cena zaoferowana przez Raytheon jest nie do przyjęcia.

Nieoficjalnie mówiło się, że tak wysoka cena wynika z faktu, iż to właśnie z polskich pieniędzy sfinansowany zostanie koszt prac nad ulepszeniem technologii Patriot.
Być może taki był pomysł Raytheona. Podczas negocjacji nasze stanowisko było bardzo jasne. Cena nie może pozostać na dotychczasowym poziomie, bo po pierwsze: nasz budżet tego nie podźwignie, a po drugie: może się okazać, że strona amerykańska nie zdecyduje się na modernizację i Polska zostanie z obecnie najnowszym, ale w przyszłości niepodlegającym unowocześnieniu systemem rakietowym. Dodatkowo, może się okazać, że Amerykanie zdecydują się na zastosowanie innej technologii i innych rozwiązań. Oczywiście byliśmy zapewniani, że do 2050 r. nic się nie zmieni. Tylko że strona amerykańska jest trochę w innej sytuacji. System Patriot cały czas jest w użyciu. Nie da się go wycofać z dnia na dzień. Spokojnie w ciągu tych 25 lat można jednak wstrzymać nad nim prace i stworzyć coś zupełnie innego. Tymczasem jeśli już mielibyśmy dokonać zakupu, to interesuje nas tylko i wyłącznie unowocześniony system Patriot. Już wcześniej Raytheon zmniejszał cenę systemu. Jednocześnie jednak zaproponował system w zmienionej formie niż proponowana dotychczas.

Czyli?
Choćby zaproponował, że możemy nabyć mniej rakiet, co nie wpłynęłoby na funkcjonalność systemu. Jednak cały czas pozostaje drugi problem – transfer technologii. Uważam, że mogą być z tym duże problemy, dlatego musimy myśleć o alternatywnym rozwiązaniu.

Dlaczego według Pana może być z tym problem?
Sądzę, że Amerykanie nie będą chcieli podzielić się z nami technologiami, których oczekujemy. Mamy doświadczenie z zakupem samolotów F-16. Okazało się, że kluczowe technologie nie zostały nam przekazane. Dlatego nawet jeśli wyślemy do Raytheona zapytanie ofertowe, tzw. LOR [Letter of request – red.], nie będzie to oznaczało, że podpiszemy z nimi umowę. Nie zrobimy tego dopóty, dopóki nie będziemy mieli gwarancji, że te technologie, które uznaliśmy za korzystne dla polskiego przemysłu, zostaną nam przekazane.

Są też alternatywne rozwiązania proponowane m.in. przez konsorcjum MEADS, w którego skład wchodzi inny amerykański koncern Lockheed Martin.
Na razie w pierwszej kolejności w grze jest system Patriot. Jako jedyny istnieje i działa. Pozostałe oferowane systemy są pisane palcem na wodzie. Oczywiście, cały czas w tyle głowy musimy mieć pozostałe możliwości, np. MEADS z Lockheedem Martinem. Tu jest jednak inny problem. Doświadczenia związane z nabyciem od tego koncernu samolotów F-16 wskazują, że nie jest to partner doskonały. Przy realizacji tego kontraktu Lockheed zachował się sprawnie z punktu widzenia biznesowego, ale jednocześnie tak, jakby nie chciał nadal robić interesów w Polsce. Nasz kraj nie został potraktowany partnersko, ale po prostu wykorzystany. Dlatego, gdy słyszę zapewnienia, jakie korzyści będą płynęły dla polskiego sektora zbrojeniowego, gdybyśmy zdecydowali się na MEADS, nie mam pewności, czy po raz kolejny słabość Polski nie zostanie wykorzystana. Dlatego – w mojej ocenie – rozmowy z takim partnerem powinny być bardzo ograniczane albo przynajmniej prowadzone z dużą dozą ostrożności.

Czy jednak rozważany jest wariant, aby program „Wisła” został wstrzymany?
Posiadanie systemu obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu to dla nas jeden z priorytetów.

Kiedy więc zapadnie ostateczna decyzja w sprawie wyboru systemu, który zostanie nabyty w ramach programu „Wisła”?
Chcemy, aby stało się to do szczytu NATO w Warszawie. Nie ma jednak co działać pod jakąkolwiek presją czasu i zakładać, że za wszelką cenę musimy podjąć decyzję w tej sprawie do lipca. Przede wszystkim musi bowiem ona być korzystna dla Polski.

Wiele kontrowersji budzi decyzja poprzedniego rządu o zakupie od francusko-niemieckiego koncernu Airbus śmigłowców Caracal. Pan należał do grona krytyków tej decyzji. Jakie postanowienia zapadły co do przyszłości tego kontraktu?
Obecnie nie ma żadnej decyzji w tej sprawie. Osobiście cały czas uważam, że zakup caracali jest niekorzystny dla naszej gospodarki. Niestety, umowę z Airbusem mamy wynegocjowaną i parafowaną przez poprzedni rząd. Nie mamy więc wielkiego manewru, ponieważ w wypadku zerwania negocjacji groziłaby nam konieczność wypłaty odszkodowania. Obawiam się, że gdyby nadal ten kontrakt negocjował poprzedni rząd, wówczas w ostatecznym kształcie byłaby to skrajnie niekorzystna umowa.

Cała rozmowa ukazała się w czwartkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Nisztor
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo