Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Krecia robota europosłów Platformy - przeciw strategicznym projektom dla Polski

Dzięki polskiemu rządowi i europosłom PO mamy w Polsce białą plamę komunikacyjną na Wschodzie – mówi Tomasz Poręba, europoseł PiS‑u, aktywnie lobbujący w Parlamencie Europejskim za realizacją

Zbyszek Kaczmarek
Dzięki polskiemu rządowi i europosłom PO mamy w Polsce białą plamę komunikacyjną na Wschodzie – mówi Tomasz Poręba, europoseł PiS‑u, aktywnie lobbujący w Parlamencie Europejskim za realizacją projektu Via Carpathia, w rozmowie z Samuelem Pereira.

Europosłowie PO sprzeciwili się wpisaniu Via Carpathia do strategicznych korytarzy transportowych UE. Petycja w tej sprawie została odrzucona m.in. głosami deputowanych z Polski. Dlaczego ten projekt jest tak istotny dla naszego kraju?
Via Carpathia to projekt budowy szlaku komunikacyjnego na wschodzie Europy, w tym między polskimi miastami: Białymstokiem, Lublinem i Rzeszowem. Petycja, o której pan mówi, to jedna z wielu inicjatyw, jakie podejmowaliśmy w Parlamencie Europejskim ws. tego projektu. Organizowaliśmy w ostatnich latach wysłuchania publiczne i konferencje, by zwrócić uwagę polskiemu rządowi, aby w ramach rewizji szlaków TEN-T, czyli korytarzy transportowych w Unii Europejskiej, lobbował w UE za potraktowaniem dróg leżących na Via Carpathia jako bazowych w UE. Polski rząd w tych negocjacjach z Komisją Europejską, mówiąc oględnie, nie był aktywny.

Co udało się zrealizować do tej pory ws. rozwoju tej sieci transportowej w UE?
Udało się jedynie wpisać do TEN-T odcinek między Rzeszowem a Lublinem, pozostałe zaś części Via Carpathia tworzą tzw. sieci uzupełniające, których powstanie rząd zaplanował w nieokreślonej przyszłości. To jest porażka polskiego rządu. Ta decyzja ma strategiczne znaczenie dla wschodniej ściany UE, bo mówimy nie tylko o wschodniej Polsce, ale też Bułgarii, Słowacji, Litwie czy Węgrzech. Via Carpathia ciągnie się od Kłajpedy na Litwie do Salonik w Grecji. Biorąc pod uwagę stan sieci dróg w Polsce wschodniej, mamy do czynienia z „białą plamą komunikacyjną na Wschodzie”. Dlatego polski rząd powinien zabiegać o całą Via, a wpisał jedynie ten krótki odcinek między Rzeszowem a Lublinem.

Jak przebiegły losy petycji, która w poniedziałek była głosowana?
Podczas pierwszego czytania na forum Komisji Petycji PE w kwietniu petycja została oceniona pozytywnie. W liście do ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej przewodnicząca komisji Erminia Mazzoni napisała, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by Via Carpathia została finansowana ze środków UE. Warunkiem jej realizacji było tylko wystąpienie o to polskiego rządu. Nowy europarlament wrócił do sprawy i zaczęła się kontrakcja europosłów PO, którzy zorganizowali wielką kampanię przeciwko tej petycji, tłumacząc, jak np. Julia Pitera, że Podkarpacie już jest jednym z najlepiej dofinansowanych przez rząd regionów Polski.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo