Zapytaliśmy ministra gabinetu premiera Donalda Tuska, czy jego kontrowersyjne opinie na temat Putina zamieszczone tuż przed aneksją Krymu przez Rosję w niemieckim dzienniku „Thüringer Allgemeine” nie wynikają z przeinaczenia gazety lub złego tłumaczenia. Były szef MSZ-etu zaprzeczył, a nawet wzmocnił swoje stanowisko.
Potwierdził, że w wywiadzie wychwalał Putina, twierdził, że jest mądry. – Putin jest przewidywalny. Wyrolował wszystkich. Wierzę w niego – zachwalał prezydenta Rosji Władysław Bartoszewski. Odniósł się również do pytania, dlaczego o Putinie mówił w samych superlatywach bez negatywnego kontekstu. – Trudno. Straciłem umiejętność jasnego wyrażania się – bagatelizował dwukrotny szef MSZ-etu.
Nie odpowiedział natomiast na pytanie, czy to kolejny wypadek, gdy mówi Niemcom to, co oni chcieliby usłyszeć. W 2011 r. w wywiadzie dla „Die Welt” Bartoszewski stwierdził, że w okupowanej w czasie II wojny światowej przez Niemców Warszawie bardziej bał się polskich donosicieli niż hitlerowców. Były szef MSZ-etu żachnął się też na stwierdzenie, że Niemcy próbują przerzucać odpowiedzialność za ofiary II wojny światowej na Polaków. – Tak? To ciekawe – ironizował.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"